Dukielski
Przegląd
Samorządowy

Grudzień 2003
nr 12(152)

 w gminie
 wydarzenia
 komentarze
 sport

 okładka

 wersja PDF

 kuchnia regionalna

 powrót

 

Komentarze, refleksje

„Ochrona przyrody w nauczaniu i wychowaniu szkolnym” w sercu Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery „Karpaty Wschodnie”

W dniach 15-17 października 2003r w Lutowiskach odbyły się w Bieszczadzkim Parku Narodowym warsztaty terenowe dla nauczycieli biologii i geografii liceów ogólnokształcących woj. podkarpackiego. Od wielu lat tego typu zajęcia są organizowane przez Ośrodek Naukowo-Dydaktyczny BPN. Obecne warsztaty obejmowały tematykę dotyczącą podstaw prawnych ochrony przyrody- Wielkopowierzchniowych form ochrony przyrody jak PN: Ochrony przyrody nieożywionej. Rezerwaty przyrody, Użytki ekologiczne i pomniki przyrody, Ochronę gatunkową w Polsce. Problemy ochrony fauny w obszarach chronionych. Odbyło się również seminarium dyskusyjne na temat „Ochrony przyrody w nauczaniu i wychowaniu szkolnym” pod przewodnictwem pana dyrektora BPN dr Tomasza Winnickiego. Zajęcia terenowe obejmowały ścieżkę przyrodniczą Wielka Rawka której symbolem jest „jarzębina”. Na połoninach Małej i Wielkiej Rawki tworzy ona subalpejskie zbiorowiska. Zarośla karłowatej jarzębiny porastają południowe i północne stoki tworząc bajkowy krajobraz, zwłaszcza, że ich czerwone owoce okrywał już śnieg. Tajemniczo wyglądały krzywulcowe buki i powyginane jawory przy górnej granicy lasu, gdzie wystawione na działanie wiatrów i śniegów zmieniły swój pokrój. Powyżej granicy lasu na najwyższych szczytach Bieszczadów wykształciły się zbiorowiska połoninowe. Tworzą je zbiorowiska zaroślowe, traworośla, ziołorośla, borówczyska i murawy wysokogórskie. Pogoda była zmienna śnieg, deszcz, słońce, ale dostarczyła niesamowitych przeżyć i wrażeń raz odkrywając piękne szczyty i doliny, raz zasłaniając je. To wszystko odbywało się 16 października w 25 rocznicę pontyfikatu Ojca Świętego Jana Pawła II, który bardzo kocha góry.

Stojąc w sercu Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery na szczycie Wielkiej Rawki zobaczyliśmy „Użanski Park Narodowy” Ukrainy i Słowacki Park Narodowy „ Połoniny”, które tworzą trójpaństwowy MRB „KW”.

Odczuwaliśmy potęgę i piękno przyrody bieszczadzkiej, zwłaszcza, że liście drzew osiągnęły pełną gamę kolorów od zielonego, żółtego przez pomarańczowy, czerwony do brązowego. Zajęcia terenowe prowadzili panowie mgr S. Kucharzyk i mgr R. Prędki.

17.X zajęcia terenowe ukazujące walory przyrodnicze i krajobrazowe Doliny Sanu w Rezerwatach Przyrody „Hulskie i Krywe” prowadzili panowie mgr A. Szary i mgr M. Holly. Park Krajobrazowy Doliny Sanu stanowi naturalną otulinę BPN od północnego wschodu. Jest częścią MRB „KW”. Bogactwo przyrodnicze stanowią lasy zajmujące 80% powierzchni. Tworzą je buczyna karpacka, jodła, świerk, jawor. Połowę powierzchni zajmują lasy stuletnie i starsze, które są ostoją fauny puszczańskiej z niedźwiedziem, żubrem, wilkiem, rysiem i wężem Eskulapa. Park Krajobrazowy Doliny Sanu obejmuje swym zasięgiem rezerwat „Hulskie im. Stefana Myczkowskiego” chroniący zachowane fragmenty starodrzewu bukowo - jodłowego. Stanowiąc dziewiczy fragment lasu na południowym stoku pasma Otrytu od brzegów Sanu po grzbiet. Stare buki osiągają tu wymiary od 320 do 440 cm w obwodach i wysokości 40-42 m. Jodły 3 20-405 cm w obwodach i wysokości 41-46m.

Rezerwat „Krywe” obejmuje unikalną przyrodniczo - krajobrazową dolinę Sanu. Znajdują się tu tereny wyludnionych pobojkowskich wsi, po których pozostały ruiny cerkwi, cmentarzy i kamienne fundamenty zabudowy.

Zajęcia dydaktyczne w terenie są wspaniałą formą edukacji nauczycieli, którzy wykorzystują zdobytą wiedzę w pracy z uczniami w swoich szkołach. Dziękujemy za zorganizowanie zajęć panu dyrektorowi BPN dr Tomaszowi Winnickiemu i pracownikom naukowym w szczególności pani mgr Barbarze Ćwikowskiej i niezastąpionemu panu Adamowi. Kwatera w pięknym ośrodku informacyjno - edukacyjnym BPN w Lutowiskach oraz miła administracja dostarczyła dodatkowych wrażeń.

uczestnik zajęć Maria Walczak
nauczyciel biologii w LO Dukla.


Wiedzę zdobywamy ... po drodze

W sobotę 18 października br. postanowiliśmy odpracować w Zespole Szkół Publicznych SP i Gimnazjum w Dukli poniedziałek - 10.11.2003. Ciekawym pomysłem na nietradycyjne zdobywanie wiedzy w ostatnim dniu tygodnia okazało się zorganizowanie konkursu pt. „Zielnik”. Pogoda dopisała - uczniowie z opiekunami wyruszyli na poszukiwanie materiałów do zielników, które można było wykonać indywidualnie lub grupowo.

Z inicjatywy Pani Krystyny Dombeck do konkursu dołączono ścieżkę historyczno-krajoznawczą; każda z grup otrzymała zadanie pod hasłem: „Idziemy w określone miejsce i zdobywamy wiadomości na temat obiektów napotykanych po drodze”.

Rezultatem wędrówek naszych uczniów były piękne, pomysłowe i ciekawe zielniki oraz sprawozdania z wykonania zadań historyczno - krajoznawczych; wszystkie grupy spisały się na „piątkę” zyskując przy tym wiele ciekawych informacji na temat Dukli i okolic.

Przekonaliśmy się, że zdobywanie wiedzy poza murami szkoły przynosi także znaczące efekty dydaktyczno-wychowawcze.

Wykonane zielniki oceniła komisja, w skład której weszły następujące panie: Zofia Ciuła, Maria Fornal, Joanna Kogut, Beata Szubrycht i Józefa Winnicka-Sawczuk. Komisja miała trudne zadanie z powodu dużej ilości zgromadzonych zielników i zaskakującej pomysłowości uczniów.

Wyniki konkursu przedstawiają się następująco (I miejsca):

SZKOŁA PODSTAWOWA
Klasy I: 1a prace zbiorowe
Klasy II: 2d prace zbiorowe
Klasy III: 3b prace zbiorowe
Klasy IV: 4d - Paweł Pudełko
Klasy V: 5a - Paweł Stasik, 5d - Karolina Wojdyła
Klasy VI: 6a - praca zbiorowa

GIMNAZJUM
Klasy I: 1E - Paweł Bugiel, Łukasz Czerwień
Klasy II: 2D - Paulina Mielech
Klasy III: 3C - Anna Chłap

Wystawa zielników zgromadzonych w czytelni biblioteki szkolnej cieszyła się dużym zainteresowaniem uczniów. Najciekawsze prace zostały nagrodzone dyplomami, piłkami (prace grupowe) i książkami (prace indywidualne)

Nagrody ufundowała Rada Rodziców, za co w imieniu społeczności szkolnej serdecznie dziękujemy.

Izabela Chłap
Stanisław Fornal
ZSP w Dukli


Spotkania z panią mgr Izabelą Chłap
Z-cą dyrektora Zespołu Szkół Publicznych w Dukli

Związek Nauczycielstwa Polskiego – Sekcja Emerytów i Rencistów w Dukli pragnie złożyć tą drogą serdeczne podziękowanie za współpracę z naszą organizacją, która działa od 1997 r. Dobiega siódmy rok naszej działalności, w której wydatną pomoc otrzymujemy od Pani Izabeli Chłap.

Pragniemy podkreślić, że ta współpraca, a raczej pomoc w organizowaniu naszych uroczystości polegała na przygotowaniu programów artystycznych, redagowaniu pism i zaproszeń do władz związkowych, wykonywaniu kartek z okazjonalnymi życzeniami, jak np. Nowy Rok, Dzień Matki, Dzień Kobiet, Dzień Nauczyciela, Dzień Seniora, Święta Bożego Narodzenia i wiele innych spotkań rocznicowych jak 95-ta rocznica powstania ZNP.

Jej staraniem nasze uroczystości miały „DUSZĘ” i ciepło wynikające z pieśni i recytacji, które wykonywała dziatwa szkolna pod fachowym kierownictwem.

Z wyrazami szacunku i wdzięczności
Zarząd


Historia Dukli do końca XVIII wieku
c.d. z poprzedniego numeru

Równocześnie z innymi zmianami rozpoczynają się wielkie roboty w dukielskim kościele parafialnym. Nieznany dotychczas architekt nadał mu dekorację wewnętrzną w najczystszym stylu saskiego rokoko, opartego na wzorach stylu Ludwika XV 16 grudnia 1765 roku biskup krakowski Kajetan Sołtyk, przyjaciel Mniszchów, wydaje dokument, w którym wysławia hojną fundację Mniszchów i potwierdza nową dotację kościoła w wysokości 700 złp. rocznie, nadaną przez Jerzego Augusta.

Dużą rolę w odbudowie Dukli, także kościoła św. Marii Magdaleny, odegrała Maria Amalia Mniszchowa. Wychowana na dworze królewskim w Dreźnie, chrzestna córka królowej Marii Józefy, uosabiała całą kulturę saską XVIII wieku, cały urok życia umysłowego Drezna, które zasłużyło na nazwę Florencji Północy. Umiała swym wyrafinowanym smakiem artystycznym natchnąć wszystko, co za jej czasów i pod jej okiem w Dukli powstało. Podczas nieobecności męża, a także razem z nim dozorowała prace przy przebudowie Dukli, według swojego gustu urządzała wnętrza i przekształcała ogród. Możemy przypuszczać, że właśnie ona wybierała projektantów i wykonawców. Nawet w okolicach Dukli można znaleźć ślady jej działalności. Wśród lesistych gór za miastem, w malowniczym ustroniu, w miejscu pustelni świętego Jana na górze Zaśpit Maria Amalia, zauroczona tym miejscem, kazała wybudować kapliczkę. Poświęcono ją bardzo uroczyście w 1769 roku w obecności fundatorów.

Ożywione życie dworskie w Dukli przerwała śmierć Marii Amalii 30 kwietnia 1772 roku. ,,Zgon tej trzydziestosześcioletniej młodej kobiety pogrąża wdowca w głęboki smutek, (...) a cień tej śmierci pada na tak niedawno temu ożywiony dwór dukielski i stanowi ostateczny kres jego świetności”. Pochowana została Mniszchowa pod kaplicą kościoła dukielskiego. Pogrążony w smutku Jerzy August każe na jej cześć wybić w złocie i w srebrze pamiątkowy medal, a w rok później, 30 sierpnia 1773 roku, stawia wraz z córką Marią Józefą wspaniały nagrobek w południowej kaplicy kościoła św. Marii Magdaleny. Kilka miesięcy później nuncjusz apostolski Angelo Durini, który od Mniszchów otrzymał probostwo w Dukli, udziela Marii Józefie Mniszchównie ślubu, o który Amalia usilnie zabiegała, a którego już nie doczekała. Ślubu ze Szczęsnym Potockim.

15 października 1778 roku umarł w Dukli Jerzy August Wandalin Mniszech. Pochowany został obok trumny żony w dukielskim kościele parafialnym, w grobowcu pod kaplicą. Śmierć nie pozwoliła mu dokończyć odbudowy kościoła św. Marcina, przy którym miał powstać klasztor Szarytek i szkoła dla panien szlacheckich i mieszczańskich. Dukla staje się własnością Marii Józefy z Mniszchów Potockiej, która 7 stycznia 1779 roku sprzedaje ją rodzinie Ossolińskich. Kończy się epoka Mniszchów czyli epoka świetności Dukli.

Końcem XVIII wieku Dukla utraciła swe znaczenie. Późniejsze liczne pożary, przemarsze wojsk, działania wojenne podczas pierwszej i drugiej wojny światowej niszczyły miasto, które już nigdy nie odzyskało swej świetności. Z epoki jego rozkwitu pozostały do dzisiaj budowle wzniesione przez Mniszchów, spośród których najcenniejszy i najpiękniejszy jest kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny.

Opracowała Joanna Braja


Firma rodzinna Malczewskich

Pan Rafał Malczewski jest właścicielem firmy - Usługi Transportowo-Osobowe, Przekładanie i Wyważanie Opon i Stacji Kontroli Pojazdów.

KR: Jak długo kieruje Pan firmą?
RM: Od 6 lat mam usługi transportowo-osobowe, a także przekładanie i wyważanie opon, natomiast stacja kontroli pojazdów rozpoczęła działalność od 17 stycznia br. Myślałem o poszerzeniu działalności, ponieważ w usługach transportowych jest duża konkurencja i trzeba walczyć o utrzymanie się na rynku.

KR: Jakie wyposażenie ma stacja?
RM: Wyposażenie na stacji to urządzenia firmy MAHA: automatyczna linia sterowana komputerem, mamy również laserowe urządzenie do ustawiania geometrii pojazdu. Wjeżdżając na stację można zatem kompleksowo sprawdzić samochód.

KR: Ilu pracowników zatrudnia firma?
RM: 5 kierowców i jednego diagnostyka pojazdów.

KR: Jakim taborem transportowym dysponuje firma ?
RM: Mamy 1 autobus 46-osobowy i 2 małe do 20 osób. Świadczymy usługi krajowe i zagraniczne, te zagraniczne to w większości wyjazdy do Włoch.

KR: Czy Pana firma jest przygotowana do wejścia do Unii Europejskiej?
RM: Myślę, że tak mamy dobre samochody, urządzenia na stacji są najnowocześniejsze jakie na dzień dzisiejszy oferuje Firma MAHA – potentat światowy w tej dziedzinie, z międzynarodowym certyfikatem i spełniające normy unijne.

KR: Dziękuję za rozmowę i życzę wielu klientów, a czytelników naszej gazety zapraszam na Stację Kontroli Pojazdów w Teodorówce, tel. 433-03-31
 

Pani Grażyna Malczewska importuje opony i felgi

KR: Pani Grażyno syn i mama zajmują się tą samą branżą, można powiedzieć to już firma rodzinna Malczewskich.
GM: Właściwie tak, bardzo dobrze nam się współpracuje.

KR: Skąd importowane są opony?
GM: Głównie z Niemiec, ale także z Włoch, są to opony używane nadające się do dalszego użytku, opony firm bardzo różnych, głównie europejskich, ale także japońskich i koreańskich.

KR: Czy zainteresowanie oponami zimowymi jest duże?
GM: Ogromne, mimo że zimy jeszcze nie ma kupujących jest wielu.

KR: Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę wielu klientów dla firmy rodzinnej Malczewskich.

Rozmawiała: Krystyna Rózewicz


„Do czego potrzebny jest nam las?”

Lasy zajmują około 28% powierzchni Polski. Tym samym kształtują one krajobraz wielu okolic. Nasze lasy są lasami gospodarczymi, z których pozyskuje się głównie drewno. Wiele osób zatrudnionych jest bezpośrednio w lesie oraz w zakładach przetwarzających surowce leśne. Oprócz ważnej funkcji gospodarczej lasy dostarczają znacznej ilości tlenu. Jeden wyrośnięty buk wytwarza w ciągu doby około 7000 litrów tlenu, a więc tyle, ile potrzebuje 50 ludzi. Można więc powiedzieć, że las bukowy jest zielonymi płucami naszych miast i wsi.

Przez wiele dziesięcioleci bilans tlenu i dwutlenku węgla w atmosferze był wyrównany. Rośliny pobierały tylko tyle dwutlenku węgla, ile wytworzyły mikroorganizmy, ludzie i zwierzęta. Dopiero produkcja wielkoprzemysłowa, spalanie produktów naftowych i węgla w urządzeniach grzewczych oraz spaliny samochodowe zakłóciły równowagę. Udział dwutlenku węgla w atmosferze wzrasta w zatrważającym tempie. Jeśli uwalnianie dwutlenku węgla nie zmniejszy się radykalnie w skali światowej, to nasz klimat będzie się zmieniał, a rozliczne skutki tej zmiany nie dadzą się przewidzieć. Jeśli do tego zginą jeszcze lasy, które zużywają ogromne ilości dwutlenku węgla, to grozi nam niedobór tlenu, który jest najważniejszym czynnikiem życia na Ziemi. Lasy pochłaniają niemal wszystko. Ich roli jako filtra imisji nie wolno lekceważyć. W ogromnych koronach złożonych z milionów liści zmniejsza się siła wiatru, a na liściach osadzają się niesione przez wiatr cząstki pyłu. Podczas deszczu są one wmywane do gleby, gdzie tworzą próchnicę. Hektar lasu bukowego wiąże w ten sposób 50 ton pyłu. Jeden buk filtruje w krótkim czasie tyle cząstek pyłu, że utworzyłyby one na liściach warstwę kilkucentymetrowej grubości. Tak dużego zanieczyszczenia drzewo nie może jednak znosić w nieskończoność. Co prawda drzewa liściaste co roku się regenerują, ponieważ zrzucają na zimę liście, ale dla drzew iglastych, utrzymujących igły przez kilka lat, tak duże zanieczyszczenie pyłem jest jeszcze bardziej szkodliwe. Nawet, jeśli deszcz oczyści od czasu do czasu szparki oddechowe liści, to zanieczyszczenie drzew pyłem jest groźne dla systemu korzeniowego. Część zanieczyszczeń bowiem w zetknięciu z wodą tworzy kwasy, które uszkadzają korzenie drzew.

Bez lasów w wielu okolicach nie byłoby wody. Po silnym deszczu obszary leśne magazynują duże jej ilości. Mchy mogą zatrzymać dziesięć razy tyle cennej wody, ile wynosi ich własna objętość. Zatrzymana w strefie korzeniowej woda zaopatruje całe regiony. W glebie woda nie tylko podnosi się lub opada, lecz również przepływa poziomo, zasilając w ten sposób obszary sąsiadujące z lasem. Tylko na terenach bezleśnych woda natychmiast odpływa. Część zmagazynowanej wody opadowej las wyparowuje. W ciągu kilku ciepłych dni hektar lasu bukowego oddaje do atmosfery 30m3 wody, stwarzając specyficzne warunki klimatyczne.

Klimat i piętrowa budowa lasów oraz bogactwo ukształtowanych w nich przez określone warunki świetlne i pokarmowe nisz pozwalają lasom stać się środowiskiem życia wielu gatunków roślin i zwierząt. W samych tylko lasach bukowych środkowej Europy żyje około 20% całej flory lądowej i 20% fauny naszej szerokości geograficznej. Znajduje się w nich około 4000 gatunków roślin, w tym 130 gatunków bakterii, 160 gatunków porostów, 190 gatunków glonów i 3000 gatunków grzybów. Do tego dochodzi 280 gatunków mchów, 15 gatunków paproci i 200 gatunków roślin nasiennych. W przeciwieństwie do bogactwa drzew w lasach Ameryki (800 gatunków), w środkowej Europie rośnie tylko około 50 gatunków drzew, z których składają się lasy. Wśród 7000 gatunków zwierząt żyjących w naszych lasach dominują owady, których jest 5200 gatunków, a kręgowców lądowych jest ponad 100.

mgr inż. Bartosz Szczepanik, specjalista d/s lasów


„Bądź pozdrowiona, bez zmazy poczęta, W której przedwiecznie zamieszkało Słowo, Bądź pozdrowiona, o Maryjo święta, Bądź pozdrowiona, Królowo! Bądź pozdrowiona, stroskanych nadziejo! Uproś nam, Pani, długich cierpień kres, Jakież to łzy się i pory nie leją Na tym padole łez! (...). O! Litościwa, łaskawa, o! Słodka, Niech głosy nasze do Ciebie się wzbiją, Niech nas już nowa niedola nie spotka, Matko Maryjo!”
(Teofil Lenartowicz)

„Niepokalane poczęcie”

W dniu 8 grudnia 1854 roku Ojciec święty bł. Pius IX bullą dogmatyczną „Ineffabilis Deus” ogłosił uroczyście dogmat o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Uczynił to na podstawie wiary i nauczania Kościoła oraz jednomyślnej powszechnej zgody wiernych i duszpasterzy.

W historii dogmatu maryjnego, doktryna o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny rozwija się w ramach Kościoła z pewnymi trudnościami. Na wschodzie była uznawana już w VIII wieku, a na zachodzie od IX. Na soborze w Konstancji (1414 - 1418), rektor Akademii Krakowskiej biskup Paweł Włodkowic domagał się ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu. Do rozpowszechnienia kultu Maryi Niepokalanie Poczętej przyczynił się Sobór w Bazylei w 1438 roku.

U franciszkanów decydujący wpływ na rozwój doktryny o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny miał św. Bonawentura - doktor seraficki (+1274), bł. Jan Duns Szkot (+1308), św. Bernardyn ze Sieny (+1444). Inny franciszkanin o. Leonard Nagarol z Werony przed rokiem 1476 ułożył oficjum ku czci Bogurodzicy, broniąc prawdy Niepokalanego Poczęcia.

Maryja nie tylko była wolna od grzechu pierworodnego, ale również od wszelkiego grzechu osobistego. Była zbawiona łaską uprzedzającą ze względu na przyszłe zasługi Jezusa Chrystusa i święta od samego momentu poczęcia. Grzech nie miał nad nią najmniejszego panowania. Grzech nie znalazł miejsca w życiu Maryi, choć była narażona na dokonywanie wyboru między grzechem a łaską Bożą.

W odróżnieniu od katolików, chrześcijanie Kościołów protestanckich, negują Niepokalane Poczęcie, a chrześcijanie Wschodu wyrażają się natomiast w formie pozytywnej, podkreślając, że Maryja jest cała święta i wolna od wszelkiej winy grzechu. Kościół ten podkreśla utworzenie przez Ducha Świętego i ukształtowanie Jej jako „nowe stworzenie”.

W roku 1447 papież Sykstus IV (franciszkanin), zatwierdził oficjalnie Święto i Msze świętą, na mocy buli „Cum praexcelsa, która zawierała potwierdzenie tego przywileju. Natomiast Sobór Trydencki (1545 - 1563), w dekrecie dotyczącym grzechu pierworodnego mówi o Maryi Niepokalanie Poczętej, której ten grzech nie dotyczył. W Krakowie profesorowie Akademii Krakowskiej i studenci zostali zobowiązani do obrony przywileju Niepokalanego Poczęcia w każdej sytuacji życiowej. Na polecenie Jana Łaskiego (od 1510 roku Prymasa Polski), od roku 1500 zaczęto obchodzić w Kościele polskim z oktawą święto Niepokalanego Poczęcia.

Błogosławiony papież Pius IX ogłosił uroczyście: „Najświętsza Maryja Panna w pierwszej chwili swego poczęcia za szczególniejszą łaskę i przywilejem Boga wszechmogącego, biorąc pod uwagę zasługi Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego, została zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego”. W tezie uzasadniającej Ojciec święty błogosławiony Pius IX, wskazał na dwa tekst biblijne: z Księgi Rodzaju (3,15) i pozdrowienie, jakie Anioł skierował do Maryi podczas Zwiastowania (Łk 1,28). Z tej okazji w Rzymie na placu Hiszpańskim ustawiono kolumnę z figurą Niepokalanej, u stóp której co roku w uroczystość Niepokalanego Poczęcia papież składa bukiet róż i odmawia modlitwę.

Sobór Watykański II o tym mówi w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele w numerach (55,56). Objawienia w Lourdes w 1858 roku potwierdziły wiarę całego Ludu Bożego.

Maryja w momencie poczęcia w łonie świętej Anny, jako pełna łaski stała się doskonałym odbiciem oblicza samego Boga. Rozważał już o tym bł. Władysław z Gielniowa - patron Stolicy (+ 1505). „Święta Anna jako Matka płodna, kwiatek z siebie wypuściła woniejący, owoc wielkiej świętości...” (Godzinki ku czci św. Anny). Różnica między ludźmi a Maryją polega na tym, że ludzie rodzą się w grzechu pierworodnym i są pozbawieni tej łaski. Życie Boże jest udzielone człowiekowi w momencie przyjęcia chrztu świętego a Maryja cieszyła się Bogiem od początku. Ona Zawsze mówiła Bogu „tak” na drodze swego powołania. W każdej chwili Jej wola pokrywała się z pragnieniem Boga. Człowiek ciągle ulega pokusie grzechu. Maryja żyła w ciągłej komunii z Bogiem, która jest tajemnicą Jej świętości. Maryjne „Fiat”, w chwili Zwiastowania stało się konsekwencją Jej świętości i doskonałości. W Niej, ze względu na Jezusa, który miał się narodzić i dzieło odkupieńcze człowieka, Bóg w sposób cudowny wstrzymał dziedzictwo grzechu pierworodnego. Świętość Syna Bożego stała się przyczyną uświęcenia Matki Bożej.

Maryja od pierwszej chwili swego poczęcia należy już do Chrystusa i ma udział w zbawczej łasce uświęcającej, która swój początek w Nim znajduje. Otrzymuje życie od Tego, któremu sama dała życie jako Matka. Zachowanie od grzechu pierworodnego odpowiada Jej wzniosłej misji jako Matki Boga. Jest święta od samego początku ze względu na swojego Syna i na całą ludzkość, która będzie zbawiona przez ofiarę na krzyżu Jej Syna. Wyjątkowy udział Maryi w tajemnicy Odkupienia zakłada Jej wyjątkowe uczestnictwo w łasce Chrystusa i Jego zwycięstwo nad grzechem i śmiercią. W ten sposób stała się Maryja współpracownicą w dziejach zabawienia ludzi.

Całkowite zachowanie Maryi od grzechu pierworodnego oznaczało dla Niej także wolność od wszystkich następstw tego grzechu w porządku moralnym, tzn. wolność od jakiejkolwiek skłonności do grzechu. U Niej pełnia łaski przezwycięża grzech i wszelką pożądliwość. Wolność od pożądliwości nie oznacza, że Maryja została zachowana od pokus, gdyż i Jezus musiał stawiać im czoło (zob. Mt 4,1-11). Podobnie jak Chrystus, nie doświadczyła Ona upodobania do zła i skłonności do grzechu, które wynikają z pożądliwości. Nie była jednak wolna od cierpień.

Z faktu szczególnego udziału Maryi w dziele Odkupienia, które dokonało się na kalwarii, trzeba było aby była złączona z Chrystusem poprzez tajemnicę śmierci i cierpienia swoją obecnością. Jej cierpienia nie były pokutą za grzechy osobiste. Ona cierpiała moralnie i duchowo z faktu miłości do rodzaju ludzkiego. W Niej Niepokalanie Poczętej jaśnieją więc piękno stworzenia i moc Odkupienia. Maryja zawsze prowadzi do nas Chrystusa. W Niej dokonuje się nieustanny wzrost łaski i coraz bardziej jednoczące przylgnięcie do Boga. W Niej podziwiamy to wszystko, do czego zdolna jest miłość Boga w relacji do człowieka. Jawi się nam jako arcydzieło stworzenia, rodzaju ludzkiego, gdyby nie zakłócił tej świętości ludzkiej grzech w raju. Przez doskonałą harmonię i zgodność między łaską Bożą a działaniem ludzkiej natury oddała w swoim życiu najwyższą cześć Bogu i stała się obrazem Kościoła w chwale nieba.
O. Krystian Z. Olszewski OFM


Święty Hubert i święty Jan z Dukli
patronami Koła Łowieckiego „Rogacz” w Dukli

„I wszystko w was ucichnie, przeminie – ostatnia przetrwa moja gra łowiecka...”
(J. Weyssenhof)

Uroczyste obchody rocznicowe odbyły się 8.XI.03 na Pustelni Św. Jana, a następnie w domku myśliwskim w Tylawie. Okazji było wiele: 80-lecie powstania Polskiego Związku Łowieckiego, 85-lecie odzyskania niepodległości przez Polskę, 55-lecie powstania Koła Łowieckiego “Rogacz” w Dukli z równoczesnym podsumowaniem II etapu Wielkiego Konkursu z cennymi nagrodami zorganizowanego przez tutejsze Koło na temat: “Las, zwierzęta i przyroda ojczysta to nasze wspólne dobro - chrońmy je!”

Uroczystość rozpoczęto jak co roku mszą świętą hubertowską na Pustelni św. Jana. We mszy św. uczestniczyli członkowie Koła z pocztem sztandarowym i zespołem sygnalistów myśliwskich. Była to wspaniała uroczystość jakiej wielu myśliwych jeszcze nie widziało.

Po uroczystości kościelnej na dziedzińcu świątyni następuje druga ważna chwila tj. wręczenie Medali Zasługi Łowieckiej i dyplomów zasłużonym myśliwym przy dźwiękach sygnałów myśliwskich. Równocześnie odbyło się ślubowanie młodego nemroda kol. Marcina Dudzica i pasowanie go na prawdziwego myśliwego. Przypomniano przy tym fragment chrztu myśliwskiego, którego autorem jest J. Ejsmond:

„I długo potem pamiętamy, ów dzień słoneczny pogodnej jesieni, gdy z prawdziwej fuzji po raz pierwszy ubiliśmy prawdziwą zwierzynę.”

Po tej wspaniałej uroczystości ogłoszono wyniki konkursu, którego organizatorami byli członkowie Koła kol. Fryderyk Krówka i Stanisław Lis. Przyznano dwie równorzędne nagrody tak dla uczniów LO w Dukli i Zespołu Szkół w Jaśliskach. W czasie trwania konkursu jego opiekunowie zorganizowali w w/w szkołach wiele spotkań, na których zapoznawali uczniów z tematyką łowiecką, ochroną przyrody, budową paśników, zbieraniem karmy i dokarmianiem zwierzyny zwłaszcza w okresie jesienno – zimowym. Wiele uwagi poświęcono walce z kłusownictwem. W ramach otrzymanych nagród uczniowie LO w Dukli zorganizowali dla uczestników wycieczkę do Sandomierza, natomiast Zespół Szkół w Jaśliskach zakupił sprzęt nagłaśniający z mikrofonami bezprzewodowymi. Skład komisji podsumowującej konkurs to: Dudzic Zdzisław (prezes koła), Bilski Aleksander (łowczy), Józef Magnuszewski (skarbnik), Ludwik Krakowiecki (sekretarz) oraz organizatorzy: Fryderyk Krówka i Stanisław Lis.

W domku myśliwskim w Tylawie odbył się wspaniały koncert sygnalistów myśliwskich dla uczczenia 85-lecia Odzyskania Niepodległości Polski.

Uroczystości te zapoczątkowały przygotowania do obchodów 60-lecia powstania Koła Łowieckiego “Rogacz” w Dukli, z czego wszyscy byli zadowoleni. Uroczystość zakończono ogniskiem i pieczeniem kiełbasy.

Fryderyk Krówka
Fot. B. Szczurek i F. Krówka


Święto Niepodległości w naszej szkole

Dzień 12 listopada 2003 r. był w Zespole Szkół Publicznych w Głojscach bardzo uroczysty. Uczniowie w odświętnych strojach wystąpili z montażem słowno-muzycznym o tematyce niepodległościowej przeplatanym pieśniami legionowymi i wierszami okresu rozbiorowego.

Z dużym zainteresawaniem młodzi koledzy z przedszkola i szkoły podstawowej wysłuchali piosenek: „Przybyli ułani”, „O mój rozmarynie”, „Marsz, marsz Polonia” – nucąc po cichu wpadające w ucho melodie. Zaciekawiła ich również, recytacja wierszy, znanych wieszczów narodowych. Na koniec refleksja, czy obecnie we właściwy sposób korzystamy z wolności? Czy jej nie nadużywamy, przed czym przestrzegał nas tak bardzo, znając dobrze nasze narodowe wady Jan Paweł II? Czy prawdziwie kochamy naszą Ojczyznę, czy nie za dużo od niej żądamy, niewiele lub też nic w zamian jej nie dając? Czy tych, którym daliśmy życie, wychowujemy w szacunku i czci do tego wszystkiego, co Ojczyznę stanowi?

A. Borek.
nauczyciel ZSP w Głojscach