Dukielski
Przegląd
Samorządowy

Sierpień 2004
nr 8(160)

 w gminie
 wydarzenia
 komentarze
 sport

 okładka

 wersja PDF

 kuchnia regionalna

 powrót

 

Aktualności z gminy

Przekształcenie dukielskiego ZOZ-u
z publicznego w niepubliczny

„Szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie...” tym cytatem z Kochanowskiego należałoby rozpocząć informację o sytuacji w dukielskim ZOZ-ie (Samodzielnym Publicznym Gminnym Zakładzie Opieki Zdrowotnej).
Na początek należy się Czytelnikom wyjaśnienie, co Gmina ma wspólnego ze służbą zdrowia.
Ustawa z 30 sierpni 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej przewiduje trzy formy ich prowadzenia: jednostka budżetowa, zakład budżetowy lub samodzielny publiczny zakład opieki zdrowotnej. Ta trzeci forma funkcjonowała w naszej Gminie do 2 czerwca 2004 roku, kiedy to Rada Miejska w Dukli podjęła uchwałę o likwidacji Samodzielnego Publicznego Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej i powołaniu w jego miejsce Niepublicznego (prywatnego) Zakładu Opieki Zdrowotnej.
Co było tego powodem?
Samodzielny Publiczny Gminny ZOZ zamknął rok 2003 stratą, której nie mógł pokryć z własnych środków. Cytowana wyżej ustawa o ZOZ-ach mówi, że w takim przypadku samorząd (czyli Gmina, a dokładniej Rada Gminy) wydaje uchwałę o zmianie formy gospodarki finansowej lub o jego likwidacji (art. 60 ustawy). Ustawa określa, że organ, który utworzył samodzielny publiczny gminny zakład opieki zdrowotnej pokrywa ujemny wynik finansowy zakładu ze środków publicznych (czyli z budżetu Gminy) i może określić formę dalszego finansowania zakładu. Ustawa wskazuje również na to, że wszystkie zobowiązania i należności zakładu po jego likwidacji stają się zobowiązaniami i należnościami właściwej jednostki samorządu terytorialnego.
Decyzja Rady Miejskiej o przekształceniu dukielskiej placówki podjęta 2 czerwca 2004 roku poprzedzona była długimi konsultacjami i rozmowami z pracownikami ZOZ. Pierwsze takie spotkanie odbyło się 2 marca 2004 roku, wzięli w nim udział pracownicy i Burmistrz Gminy, kolejne spotkania: 9 marca, 16 marca (spotkanie pracowników z radnymi Rady Miejskiej), 17 marca, 22 marca, 29 marca, 30 marca, 3 kwietnia, 7 lipca, 19 lipca, 21 lipca miały doprowadzić do znalezienia wspólnego, satysfakcjonującego obie strony rozwiązania problemu.
Od samego początku rozmów radni Rady Miejskiej uważali, że przekształcenie publicznego ZOZ w niepubliczny nie powinno:
1. Pogorszyć jakości świadczonych usług medycznych,
2. Zmniejszyć ilości dostępnych badań i porad specjalistycznych,
3. Drastycznie zmniejszyć zatrudnienie pracowników.
Sugestie radnych Rady Miejskiej uwzględnione zostały przez lekarzy, którzy zarejestrowali spółkę „VIVA”, a ta złożyła ofertę na prowadzenie świadczeń medycznych na terenie Gminy.
Oprócz tej spółki swoje oferty złożyło jeszcze trzy podmioty prowadzące tego typu działalność, w tym dwa spoza Gminy.
Negocjacje ze wszystkimi podmiotami doprowadziły do wyłonienia spółki „VIVA”.
Rada Miejska w Dukli, w dniu 2 czerwca 2004 roku w formie uchwały, wyraziła zgodę na wydzierżawienia Spółce niektórych składników mienia komunalnego Gminy Dukla, w których, i przy pomocy których, Spółka mogłaby prowadzić swoją działalność.
Trzeba tu bowiem wyjaśnić, że wszystkie budynki, w których mieszczą się placówki służby zdrowia w naszej Gminie są składnikami majątku komunalnego (budynek w Dukli, będący wcześniej własnością SPGZOZ stał się na powrót majątkiem komunalnym w dniu 26.06.2004 roku). Własnością Gminy jest również całe wyposażenie ośrodków (sprzęt medyczny, wyposażenie biurowe i inne).
Rada Miejska w dniu 2 czerwca podjęła uchwałę o likwidacji SPGOZ, w której wskazała likwidatora jednostki. Z uwagi na to, że powołany likwidator zrezygnował z funkcji tego samego dnia, konieczne było podjęcie kolejnej uchwały (9 lipca) wskazującej nowego likwidatora, który przystąpił do czynności likwidacyjnych ZOZ.
Przez cały czas Gmina prowadziła rozmowy z Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim w Rzeszowie i Podkarpackim Oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie prawnych i organizacyjnych rozwiązań tego trudnego tematu.
Wydawać by się mogło, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. W dniu 22 lipca zostaliśmy zaskoczeni informacją, że lekarze zatrudnieni w dukielskim ZOZ złożyli wypowiedzenie umów o pracę ze skutkiem natychmiastowym. Oznaczało to, że od następnego dnia (od piątku 23 lipca) dukielski ZOZ nie będzie funkcjonował, a pacjenci pozbawieni zostaną opieki medycznej.
W każdej z gminnych placówek zdrowia wywieszone zostały informacje o możliwości korzystania z pomocy lekarskiej w nagłych przypadkach.
Powodem rezygnacji z pracy lekarzy, podanym Burmistrzowi Gminy (powtórzonym w wywiadzie telewizyjnym wyemitowanym w sobotę 24 lipca) jest według lekarzy chęć przerzucenia na nich części zobowiązań po likwidacji ZOZ-u.
Jest w tym wiele nieprawdy, ponieważ jak wcześniej zostało to napisane – po likwidacji SPGZOZ wszystkie zobowiązania zlikwidowanej jednostki,z mocy prawa, stają się zobowiązaniami Gminy. Zasada ta zapisana została również w uchwale Rady Miejskiej w Dukli z dnia 2 czerwca 2004 roku w sprawie likwidacji SPGZOZ i znalazła ciąg dalszy w postaci kolejnych uchwał Rady Miejskiej: 21 czerwca 2004 roku podjęta został uchwała nr XIX/140/04 w sprawie zaciągnięcia kredytu długoterminowego w kwocie 3.000.000 zł przeznaczonego na pokrycie zobowiązań po zlikwidowaniu SPGZOZ w Dukli, 30 czerwca 2004 roku podjęta została uchwała nr XX/145/04 w sprawie zmian w budżecie Gminy Dukla na rok 2004, w której zapisano: „Dokonać zwiększenia wydatków Gminy Dukla na rok 2004 o kwotę 3.000.000 zł w klasyfikacji budżetowej: dział 851 – Ochrona zdrowia, rozdział 85121 – Lecznictwo ambulatoryjne, paragraf 4160 – Pokrycie ujemnego wyniku finansowego przejętych zobowiązań po likwidowanych i przekształcanych jednostkach zaliczanych do sektora finansów publicznych Gminnego tytułu spłaty zobowiązań po zlikwidowaniu Samodzielnego Publicznego Gminnego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Dukli”.
Uchwały te przekazane zostały do instytucji nadzoru: Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego i Regionalnej Izby Obrachunkowej w Rzeszowie.
O co więc chodzi?
Stare powiedzenie mówi, „że jeżeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze”. W tym przypadku również chodzi o pieniądze i to o nie małe pieniądze. W grę wchodzi kwota ok. 650.000 zł.
Wszystko sprowadza się do formy prawnej przejmowanych pracowników służby zdrowia.
Z chwilą likwidacji SPGZOZ, Gmina Dukla, jako następca prawny długu, wypłaci wszystkim pracownikom zaległe świadczenia (nie wypłacone do tej pory a gwarantowane ustawowo podwyżki wynagrodzeń, nie wypłacone „trzynastki” i inne). Część z tych pracowników wraz z lekarzami znajdzie zatrudnienie w spółce „VIVA”. Jeżeli pracownicy ci, przeszliby do nowego zakładu pracy na podstawie art. 23 prim Kodeksu Pracy nie było by konieczne wypłacanie im odpraw i odszkodowań (co daje równowartość 5-cio miesięcznych wynagrodzeń). Jest to o tyle logiczne, że pracownicy ci „z dnia na dzień” przechodzą do nowego zakładu pracy i nie są z pracy zwalniani. Pozostali pracownicy, którzy nie znajdą zatrudnienia w spółce „VIVA” otrzymają należne im odprawy.
Rada Gminy w Dukli uważa, że w sytuacji, gdy przekształcenie SPGZOZ w NZOZ pociąga za sobą konieczność pokrycia zobowiązań w wysokości ok. 3.000.000 zł (dokładna kwota ustalona zostanie na dzień zakończenia likwidacji) to obciążanie budżetu Gminy dodatkowymi kosztami jest trudne do zaakceptowania.
W budżecie Gminy Dukla na rok 2004 nie ma wolnych środków finansowych na pokrycie zobowiązań po zlikwidowaniu SPGZOZ, stąd konieczność zaciągnięcia kredytu. Kredyt powoduje nie tylko poważne obciążenia finansowe budżetu (roczna wysokość spłacanych rat kredytu wynosi 666.664 zł, odsetki w sumie za cały okres spłaty wyniosą ok. 960.000 zł) ale spowoduje wstrzymanie wielu rozpoczętych i planowanych inwestycji.
Marek Górak
Burmistrz Gminy Dukla


Medale dla zasłużonych

W czasie tegorocznych „Dni Dukli”, na uroczystej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w sobotę 3 lipca, w Muzeum Historycznym – Pałac w Dukli, wręczono przyznane po raz pierwszy medale „Zasłużony dla Dukielszczyzny”. Przyznano je osobom, które najaktywniej działały i w szczególny sposób przyczyniły się do rozwoju gminy i miasta w ostatnich latach.
Pamiętamy i doceniamy tych, którzy tworzą historię Dukielszczyzny, historię nam współczesną, mają swój wkład w rozwój regionu i kraju – mówił Marek Górak burmistrz Gminy Dukla. W tym roku osoby zasłużone wskazywał burmistrz, za rok robić to będzie kapituła złożona z laureatów.
Rok 2004 to także szczególny rok dla naszego miasta, mija bowiem 500-lat od lokacji Dukli na prawie magdeburskim – mówił przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Lis. Sesję Rady Miejskiej rozpoczął okolicznościowy referat wiceprzewodniczącego rady, byłego nauczyciela, przewodnika i miłośnika Dukielszczyzny Kazimierza Patli. Od tej lokacji datuje się faktyczny rozwój Dukli – powiedział wygłaszający referat.
Brązowy medal z wizerunkiem ratusza, Góry Cerowej i herbu miasta projektu Wojciecha Różewicza ucznia I Liceum Ogólnokształcącego w Krośnie im. Mikołaja Kopernika przyznano w pięciu kategoriach: „edukacja”(Halina Adamczuk), „kultura i sport” (Teodor Gocz, Tadeusz Kiełbasiński, Augustyna Nawracaj), „osobowość” (ks. Wojciech Nowotarski), „społecznik” (Krystyna Mastyka, Stanisław Jakieła), „samorządowiec” (Zygmunt Nowak).

Laureaci 2004:

Halina Adamczuk – ur. w Krośnie, absolwentka WSP w Krakowie, od 1954 roku nauczyciel matematyki i wychowawca w LO w Dukli, obecnie na emeryturze. Największą satysfakcją dla mnie jest to, że moi wychowankowie pełnią odpowiedzialne stanowiska w różnych dziedzinach gospodarki i nauki – powiedziała odznaczona.

Teodor Gocz – ur. W Zyndranowej, twórca i dyrektor Muzeum Kultury Łemkowskiej w Zyndranowej, działacz OSP, współtwórca Zjednoczenia Łemków, autor wielu publikacji o tematyce łemkowskiej. Całe swoje życie poświęciłem, aby nie zapomniano o Łemkach – powiedział wyróżniony.

Tadeusz Kiełbasiński – urodzony w okolicach Łodzi, od 50 lat związany z Dukielszczyzną, badacz kultury łemkowskiej. W 1980 roku w starej chyży w Kolonii Olchowiec założył izbę pamiątek łemkowskich. To wyróżnienie to wielki zaszczyt dla mnie, nie spodziewałem się, że może mnie to spotkać – powiedział odznaczony.

Augustyna Nawracaj – ur. w Barwinku, pedagog w Szkole Podstawowej w Dukli, wizytator, dyrektor poradni psychologiczno-pedagogicznej. W 1997 roku otworzyła w swoim domu Dom Pamięci i Tradycji w Dukli. Obecnie na emeryturze, organizuje wolny czas dla dzieci i młodzieży. Pisze poezje. Jej motto życiowe to „Trzeba z żywymi naprzód iść po życie….”

Ks. Wojciech Nowotarski – inicjator budowy kościoła w Iwli, później proboszcz tejże parafii pw. Jana Chrzciciela, dzięki jego staraniom odnowiono cerkiew w Chyrowej. Organizator wakacyjnego wypoczynku dla dzieci ze swojej parafii, człowiek wielkiego serca i wielkiej skromności.

Krystyna Mastyka – ur w Dukli, inicjatorka budowy Krzyża Pojednania w Dukli, pomnika św. Jana przy kościele farnym., ciągle zabiegająca o środki na renowację kościoła parafialnego. Jej dewizą jest „Nie narzekać, a działać”.

Stanisław Jakieła – przewodniczący budowy domu ludowego wodociagu w Jasionce,, działacz społeczny, członek zarządu I-szej kadencji, radny I-szej i II-giej kadencji, zasłużony strażak OSP, obecnie emeryt.

 

Zygmunt Nowak – burmistrz Miasta i Gminy Dukla w latach 1990-1998, inicjator wielu inwestycji gminnych, „ojciec” Dukielskiego Przeglądu Samorządowego, obecnie pracownik Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie, dyrektor Biura Podkarpackiego Stowarzyszenia Samorządu Terytorialnego, radny dukielskiego samorządu. Zawsze wspomagający swoją „Małą Ojczyznę”.


Tekst i zdjęcia: kbr


Odczucia po otrzymaniu medalu „Zasłużony dla Dukielszczyzny”

Rozmowa ze Starostą Powiatu Krośnieńskiego Zbigniewem Brają

Barbara Żwirecka: Jako gość uroczystej sesji rozpoczynającej tegoroczne „Dni Dukli”, może Pan na gorąco skomentować fakt uhonorowania, po raz pierwszy, naszych aktywnych mieszkańców gminy medalem „Zasłużony dla Dukielszczyzny”?
Zbigniew Braja: Publiczne przyznawanie wyróżnień ludziom zasłużonym dla ziemi, na której mieszkają, dla której pracują i tworzą, jest ze wszech miar nobilitujące, tym bardziej, że nie otrzymują je urzędnicy i pracownicy wykonujący swoje obowiązki, a mieszkańcy gminy, którzy swoje pasje, zainteresowania i czas poświęcają dla jej dobra. To ludzie, którzy nie oczekują profitów, robią swoje, często uświadamiając władzy, że swoją bezinteresowną pracą i działalnością dopełniają i wzbogacają różnorodność oferty kulturalnej gminy. Przykładem mogą być, jedyne w swoim rodzaju, pasje łemkowskie Panów Gocza i Kiełbasińskiego, wyróżnionych dzisiaj medalem „Zasłużony dla Dukielszczyzny”.
B.Ż: Skoro jesteśmy przy sprawach kultury, czy mógłby Pan ocenić działania naszej gminy w tej dziedzinie, w porównaniu z innymi ośrodkami, w skali powiatu?
ZB: Gmina Dukla jest liczącym się ośrodkiem kulturalnym powiatu krośnieńskiego, zresztą na przestrzeni dziejów, przechodząc okresy świetności i upadku, zawsze znaleźli się w mieście mecenasi sztuki, którzy chętnie angażowali tak środki finansowe jak i swoje zainteresowania kulturą, z pożytkiem dla jego rozwoju. Przecież za czasów Mniszchów, pałac w Dukli stał się jednym z ważniejszych ośrodków życia kulturalnego i towarzyskiego ówczesnej Polski. Jego właściciele posiadali własny teatr dworski i kapelę, dbali również o swych poddanych. To w Dukli wprowadzono obowiązek nauczania wszystkich dzieci mieszczańskich, bez względu na wyznanie. Tak więc Dukla od wielu wieków stanowiła ważny ośrodek kultury naszego regionu.
W obecnych czasach, mimo braku bogatych mecenasów sztuki, sprawy kultury winny być równorzędne ze sprawami gospodarczymi. I właśnie tacy ludzie, jak dziś uhonorowani medalem, są szansą dla rozwoju gminy. Będąc już w Unii Europejskiej, poszerzyliśmy zakres tych działań, dukielscy pasjonaci kultury mogą nawiązywać kontakty z wieloma ośrodkami z całej Europy, wymieniać doświadczenia, uczyć się od siebie, poznawać różnice kulturowe. Ukształtowanie terenu gminy, jej uroki, liczne grono ludzi z pomysłami i pasją mogą stać się atutem, przyczyniającym się do jej rozkwitu.
B.Ż: Dziękuję za rozmowę.

Rozmowa z P. Augustyną Nawracaj

Barbara Żwirecka: Jak Pani odebrała wyróżnienie medalem, przyznanym po raz pierwszy w tym roku i to w roku 500 letniej rocznicy lokacji naszego miasta?
Augustyna Nawracaj: wyróżnienie medalem jest dla mnie satysfakcją. Jestem od 18 lat na emeryturze i cały ten czas jestem aktywna, mam duszę pasjonata. Interesuje mnie wiele rzeczy – pracuję z dziećmi i młodzieżą, organizuję im wolny czas, pomagam w kłopotach, wspólnie zastanawiamy się nad formą wykorzystania wolnego czasu. Są to zajęcia bardzo pasjonujące i dające wiele satysfakcji, nieraz wręcz pouczające.
B.Ż: Co daje Pani pisanie poezji?
A.N: Strofy układanej przeze mnie poezji, dają mi chwile wytchnienia i szczególnej zadumy. Jestem zachwycona pięknem naszej dukielskiej ziemi i to ona daje mi inspirację do twórczości i pobudza wyobraźnię.
Nie wyobrażam sobie życia w samotności. W naszym mieście ciągle jest coś do zrobienia, szczególnie interesuje mnie praca z dziećmi i młodzieżą, praca ta jest kontynuacją mojego wyuczonego zawodu i jej poświęcam swój wolny czas.
B.Ż: Dziękuję za rozmowę.


Groźny barszcz Sosnowskiego!

Od ponad trzydziestu lat, szczególnie, w południowej części naszej gminy rozprzestrzenia się roślina olbrzymich rozmiarów, niebezpieczna w okresie silnego nasłonecznienia i upałów, pod nazwą „barszcz Sosnowskiego” /Heracleum mantegazzianum/. Do naszego kraju sprowadzona została we wczesnych latach siedemdziesiątych z terenu Kaukazu, z przeznaczeniem jako karma dla zwierząt, hodowanych szczególnie w byłych PGR-ach.
Gospodarstwa wykorzystały barszcz w niewielkim stopniu. W krótkim czasie roślina rozprzestrzeniła się na setkach hektarów pól i pastwisk, z upodobaniem rośnie w lasach oraz wzdłuż cieków wodnych.
Barszcz Sosnowskiego rośnie szybko, osiąga nawet cztery metry wysokości, jego korzenie sięgają bardzo głęboko, a ich rozłoga potrafi osiągnąć nawet sześć metrów. Sok tej rośliny nie ma właściwości toksycznych, ale zawiera substancje, które w zetknięciu z promieniami słonecznymi, powodują niebezpieczne poparzenia, nawet III stopnia. Sok, który pozostał na skórze w dzień bez słońca, nie zmyty, działa również w dniach następnych. Poparzenia nie leczone lub źle leczone pozostawiają widoczne blizny. Zmiany skórne odpowiednio leczone przez lekarza ustępują po długim okresie.
Do chwili obecnej, w Polsce nie ma wiedzy na temat skutecznego sposobu zwalczania barszczu. Wydaje się, że sprawdzoną metodą minimalizowania przypadków poparzeń jest niszczenie kwiatostanów rośliny poprzez ich ręczne ścinanie i palenie. Do prac tych nie wolno dobierać dzieci oraz osób nieodpowiedzialnych, a ubiór winien okrywać całe ciało wycinającego. Należy również przestrzegać zasady unikania słońca w czasie ścinki.
Ponieważ na terenie gminy spotyka się obszary rozrostu tej rośliny /szczególnie w rejonie terenów popegeerowskich w Zawadce Rymanowskiej, Daliowej, a spotyka się go również w okolicach Nowej Wsi i Wietrzna/ oraz przypadki poparzeń skórnych, zwłaszcza u dzieci,

Apelujemy o rozwagę!

Prosimy nie zbliżać się do tej rośliny, nie dotykać jej, zwłaszcza w dni słoneczne i upalne, a gdy już dojdzie do poparzenia natychmiast zgłosić się do najbliższego lekarza!
/beż/


Zarząd Koła PZW „Pstrąg” w Dukli

informuje wszystkich zainteresowanych, że siedziba Koła mieszcząca się w ratuszu została przeniesiona do budynku starego Urzędu Gminy przy ul. Kościuszki 4, na I piętro.
Siedziba czynna jest w pierwszy wtorek miesiąca, w godz. 17.00 – 19.00.
Prowadzimy sprzedaż znaczków na rok 2004, tel. kontaktowy 433-03-36

Janusz Zarych
Prezes Koła PZW „Pstrąg” w Dukli


Wąż Eskulapa żyje na Dukielszczyźnie

W dniu 2 lipca br. na drodze w Zyndranowej znaleziono martwego węża Eskulapa. Okaz mierzył dokładnie 150 cm długości i nosił ślady mechanicznych uszkodzeń. Fakt ten (smutny zresztą), jest potwierdzeniem pojawiających się od kilku przynajmniej lat informacji o spotkaniach węża Eskulapa w okolicach Dukli. Nieopodal swego domu znalazł go Stefan Skolimowski z Zyndranowej. Martwy wąż został zabrany do spreparowania w Zespole Karpackich Parków Krajobrazowych w Krośnie, gdzie będzie eksponowany w izbie edukacyjnej.

Wąż Eskulapa znajduje się pod całkowitą ochroną gatunkową. Jest niejadowity i absolutnie niegroźny dla ludzi. Odżywia się nornicami, myszami, szczurami, jaszczurkami i pisklętami leśnych ptaków. Potrafi wspinać się po drzewach. Żyje w krajach Europy południowej i zaledwie w dwóch miejscach przekracza granicę Karpat: w Bieszczadach i Beskidzie Niskim na oderwanych od siebie stanowiskach.
Zamieszkuje zarośla i zagajniki liściaste, często też opuszczone budynki lub ruiny. Poluje w porze popołudniowej w ciepłe dni.

Nazwa Eskulapa pochodzi od rzymskiego boga sztuki lekarskiej Eskulapa (w mit, greckiej Asklepiosa), któremu w starożytności był poświęcony. Nazwa łacińska Elaphe longissima nawiązuje do faktu, że jest to najdłuższy (łac. longissima) wąż występujący w środkowej Europie. W starożytności czczono węża Eskulapa a także wierzono, że jego zabicie może przynieść nieszczęście.
Fakt, że Eskulap zadomowił się w Beskidzie Niskim świadczy niewątpliwie o dobrym stanie tutejszego środowiska przyrodniczego.
EdMarszałek


80-lecie Państwowych Gospodarstw Leśnych
Lasy Państwowe

W dalekiej przeszłości las porastał niemal cały obszar Polski, stanowił fundament gospodarki naszego kraju. Las żywił, odziewał, dostarczał budulca i opału, dawał schronienie, wywierał ogromny wpływ na życie ludzi. Z czasem tereny leśne zaczęły się kurczyć, ustępując miejsca rolnictwu, urbanizacji, czy wreszcie przemysłowi. Jeszcze w XVIII wieku, lesistość Polski wynosiła ok. 40 %, by w połowie XX wieku zmniejszyć się do około 20%.
Dziś powierzchnia lasów przekracza 28 %, a ogromną zasługę w jej ciągłym zwiększaniu mają leśnicy, w szczególności Państwowe Gospodarstwo Leśne Lasy Państwowe, potocznie zwane Lasami Państwowymi, które ich zrzesza, tworząc trwałą i sprawną organizację ogólnokrajową zarządzającą 1/4 powierzchnią kraju.
Za początek powstania Lasów Państwowych w Polsce przyjmuje się datę 30 grudnia 1924 r., kiedy to powołano do życia, rozporządzeniem Prezydenta RP „Przedsiębiorstwo Polskie Lasy Państwowe”. Znaczne zasługi dla powstania i rozwoju tej organizacji przypisuje się wielkiemu reformatorowi i wieloletniemu dyrektorowi - Adamowi Loretowi.
Dokładnie w tym roku, mija okrągłe 80 lat istnienia Lasów Państwowych, instytucji z tradycjami i ogromnym dorobkiem, wzorowo zarządzanej przez kolejne pokolenia leśników.
To polskie lasy i nauki leśne od dawna wysoko notowane w świecie, wielokrotnie stawiane za wzór, stanowią o potędze i niepowtarzalnych zasobach rodzimej przyrody.
Przy okazji tego jubileuszu, chciałbym zaprezentować Państwu cykl artykułów związanych z lasem, jego funkcjami, a przede wszystkim przybliżyć rolę leśnika w lesie.
Od początku swojego istnienia w Lasach Państwowych przyjęty model organizacyjny jest trójstopniowy. Tworzą go: Dyrekcja Generalna z siedzibą w Warszawie, regionalne dyrekcje (jest ich 17, w tym w Krośnie) oraz nadleśnictwa (435, w tym w Dukli). Lasami Państwowymi kieruje dyrektor generalny Lasów Państwowych (powołuje go i odwołuje minister środowiska) przy pomocy dyrektorów regionalnych Lasów Państwowych, ci zaś są bezpośrednimi zwierzchnikami nadleśniczych.
Podstawową jednostką organizacyjną Lasów Państwowych jest nadleśnictwo. Kierujący nim nadleśniczy (w Dukli jest nim mgr inż. Leszek Nalepa) samodzielnie prowadzi gospodarkę leśną, której podstawą jest operat urządzania lasu, i odpowiada za stan lasu. Nadleśnictwa z kolei dzielą się na obręby, a te na leśnictwa (w Nadleśnictwie Dukla jest ich 15), w których gospodarzą leśniczowie przy pomocy podleśniczych.
Lasy Państwowe to jeden z większych krajowych pracodawców, zatrudniający obecnie około 28 tys. osób (w dukielskim nadleśnictwie zatrudnionych jest ponad 70 osób). Około połowy zatrudnionych stanowią pracownicy Służby Leśnej, którzy to zajmują się zarządzaniem lasami, ich ochroną i gospodarką, a także zwalczaniem przestępstw i wykroczeń o charakterze szkodnictwa leśnego.
Zadania z zakresu pozyskania drewna, hodowli lasu czy ochrony lasu to z kolei domena tzw. zakładów usług leśnych, prywatnych firm pracujących na zlecenie Lasów Państwowych, gdzie stałe lub sezonowe zatrudnienie znajduje kilkadziesiąt tysięcy osób, co szczególnie ważne jest na terenach słabo uprzemysłowionych o wysokim wskaźniku bezrobocia, jakim bez wątpienia są tereny Dukielszczyzny.
Lasy Państwowe nie są właścicielem leśnego majątku skarbu państwa, lecz jedynie nim zarządzają. Opierają swój rozwój i funkcjonowanie na zasadzie samofinansowania, co oznacza, że same muszą wypracować środki na bieżące utrzymanie, umiejętnie bilansując przychody i wydatki. Celem działalności LP nie jest jednak maksymalizacja zysku, lecz zrównoważona gospodarka leśna, w której zadania gospodarcze traktowane są na równi z ochroną środowiska przyrodniczego.

Artur Paczkowski
Nadleśnictwo Dukla