Dukielski
Przegląd
Samorządowy

Marzec 2004
nr 3(155)

 w gminie
 wydarzenia
 komentarze
 sport

 okładka

 wersja PDF

 kuchnia regionalna

 powrót

 

Komentarze, refleksje

Wystrój kościoła pod wezwaniem św. Marii Magdaleny w Dukli

Kościół pod wezwaniem św. Marii Magdaleny jest najpiękniejszym zabytkiem Dukli. Obecny wygląd tej późnobarokowej świątyni z rokokowym wnętrzem zawdzięczamy rodzinie Mniszchów, którzy odbudowali ją na zgliszczach dawnego gotyckiego kościoła z XV wieku.
Kościół Marii Magdaleny znajduje się przy głównej ulicy miasteczka – Trakcie Węgierskim. Jest to budynek murowany, tynkowany, pokryty blaszanym dachem z wieżyczką na sygnaturkę. Główne wejście znajduje się od strony zachodniej, a prezbiterium zwrócone jest na wschód. Dziedziniec kościelny otoczony jest murem z trzema bramami – od strony południowej, od Traktu Węgierskiego i od strony plebanii.
Od strony Traktu Węgierskiego kościół i dziedziniec kościelny osłania trzypiętrowa dzwonnica pokryta blaszanym hełmem. Architektura zewnętrzna kościoła i dzwonnicy jest jednolita. Pomalowane obecnie na żółto ściany podzielone są białymi lizenami. Gzyms ,,przechodzący w tym samym poziomie na dzwonnicy i na kościele tworzy z obu tych budynków dopełniającą się nawzajem całość” Przylegające do boków kościoła kaplice zwieńczone są kopułami, pokrytymi blachą, z latarniami na szczytach. Po obu stronach kaplic do ścian kościoła przylegają też niskie przybudówki ze spadzistym, blaszanym dachem. Fasada zakończona jest prostym, późnobarokowym szczytem o spadach falisto wyginanych, ozdobionych małymi wolutami. Do kościoła prowadzi główne wejście od zachodu oraz mniejsze od strony południowo - wschodniej.
Wnętrze kościoła jest jednonawowe. Nawa o długości 14,85 m, szerokości 9,68 m i wysokości 13,2 m wybudowana została latach 1764 – 65. Ściany poprzecinane są parami pilastrów o drewnianych, złoconych kapitelach, z których każdy ozdobiony jest trzema złoconymi różyczkami. Nad pilastrami wzdłuż ścian bocznych przebiega belkowanie w stylu toskańskim. Dołem zaś biegnie drewniany cokół, tworząc jakby piedestały pilastrów. Kolorystyka cokołu imituje szary marmur. Na każdym pilastrze umieszczono świecznik z lustrem w bogato zdobionych, rzeźbionych, złoconych ramach, czyli tzw. zacheusz, oraz rzeźbiony i złocony wisior ornamentalny, który składa się ze splecionych motywów muszlowych tworzących obramowanie dla bukietu róż. Niżej widoczny jest motyw rocaille - najważniejszy ornament rokokowy. Od niego spływa wisior liści i róż.
Ponad gzymsem stanowiącym górną część belkowania znajdują się okna w tzw. lunetach, po trzy z obu stron nawy. Beczkowe sklepienie nawy podzielone jest pasami odpowiadającymi pilastrom na ścianach. Pasy te ozdobiono ornamentami zarówno malowanymi, jak i rzeźbionymi w drewnie i pozłacanymi. Pomiędzy tymi pasami podziałowymi znajdują się malowidła sklepienne przedstawiające sceny z życia św. Marii Magdaleny. W narożnikach każdego z nich widoczny jest motyw konsoli. Namalowano też wazy przewiązane festonami kwiatów, zwieńczone motywem rocaille. Obrazowe sceny z życia patronki kościoła utrzymane są w pastelowej tonacji bladego różu, zieleni i brązu.
Prezbiterium jest węższe od nawy. Jego szerokość to 7,9 m, a długość 8,5 m. Zakończone jest wycinkiem z sześcioboku. Podłogę ma podwyższoną o jeden stopień w stosunku do nawy. Owe składniki kompozycyjne nasuwają przypuszczenie, że współczesne prezbiterium zachowuje mury i ogólny kształt prezbiterium gotyckiego z XV wieku. Przy rekonstrukcji w latach 1764 – 65 architekt podwyższył mury i wsparł na nich sklepienie.
Od nawy prezbiterium odgraniczone jest zgrupowanymi pilastrami, załamującymi się w miejscu złączenia ze ścianami nawy. Nad gzymsem, załamującym się zgodnie z pilastrami, w lunetach znajdują się dwa okna, po jednym z każdej strony. W zachodniej części sklepienia prezbiterium widnieje malowidło, podobne jak w nawie. Ponad ołtarzem głównym nie ma malowideł sklepiennych.
Nad drzwiami prowadzącymi do zachrystii i do południowej kruchty umieszczone są ,,nadedrzwia okazałe, z drzewa rzeźbione i złocone”. Przedstawiają one kartusze w stylu Ludwika XV, otoczone ornamentem muszlowym w kształcie litery C. Zza kartuszy wystają trofea wojenne. Kartusz nad drzwiami do zachrystii wyryty ma herb Brühlów, a ten na przeciwległej ścianie – herb Mniszchów. Oba powstały ok. 1772 roku i prawdopodobnie są pozostałością dekoracji katafalku z pogrzebu Marii Amalii Mniszchowej
Główną ozdobę ścian prezbiterium stanowią rzeźbione w drewnie anioły sławy naturalnej wielkości (160 cm). W jednej ręce trzymają złocone trąby. Drugą ręką trzymały niegdyś portrety fundatorów kościoła – Marii Amalii i Jerzego Augusta Wandalina Mniszcha. Od dołu portrety podtrzymywane były przez amorki. Obecnie obrazy te zawieszone są nad konfesjonałami w tylnej części nawy. Chmury, na których wspierają się drewniane anioły, oraz rozpostarte do lotu anielskie skrzydła wymodelowane są w gipsie na ścianie. Cała kompozycja rzeźbiarska, umocowana na bladoróżowej ścianie, pomalowana jest na biało. Wykonano ją w latach 1772 - 73
Główny ołtarz pochodzi z tego samego okresu. Zbudowany jest z drewna. Ma ok. 11 m wysokości. Podstawą jego architektury są cztery kompozytowe kolumny na wysokich piedestałach, stojące po dwie z każdej strony. Kolumny zewnętrzne wysunięte są do przodu, kolumny wewnętrzne stoją nieco w tyle za nimi, natomiast środkowa część ołtarza przylega do tylnej ściany prezbiterium. Nad kolumnami zewnętrznymi wznoszą się ,,frontony w ćwierci koła zakreślone, dośrodkowo zwrócone”. Na nich klęczą wielkie, skrzydlate anioły w rozwianych szatach. Na gzymsach ponad środkowymi kolumnami ustawione są konsole, a na nich wazy bogato zdobione pozłacanymi ornamentami.
Joanna Braja
c.d.n.


U W A G A D e b i u t y !

Nowym cyklem „Debiuty” rozpoczynamy prezentować próby literackie /poezja, proza/ młodzieży naszych szkół. Dzisiaj przedstawiamy wiersz Agnieszki Bachenek, uczennicy III klasy Gimnazjum w Dukli.

Łąka

Łąka – świat wśród ocieni zieleni.
Z mieszkańcami różnych gatunków, pokoleń.
Z pokornym żukiem, co ścieżkę drepcze,
nie martwiąc się wcale tym,
co będzie jutro.
Kolorowe kwiaty, jak strażnicy chwili,
chylą swoje czoła ku ziemi matczynej.
Wysokie źdźbła trawy spalone od słońca,
szemrząc kołyszą się z wiatru oddechem.
Tu stalowy oset pilnuje porządku,
który czasem przerywa cykada konika.
A wszystko jakby ze snu,
otoczone wstęgą bezkresnego nieba,
gdzie nie króluje nicość,
lecz to co się rodzi.

oraz podjęcie próby reporterskiej ze strony Patrycji Lis, uczennicy III klasy Gimnazjum w Dukli, którą nazwała

„Na bezludną wyspę”

„Na pewno każdy z nas przynajmniej raz zastanawiał się nad tym jakby to było spędzić kilka dni na bezludnej wyspie. Z dala od cywilizacji. Nie każdy natomiast myślał o tym, co mógłby tam zabrać. Kilka dni temu miało okazję zastanowić się nad tym kilkunastu respondentów, którym zadałam pytanie: „Co zabraliby Państwo na bezludną wyspę”. Ankieta obejmowała 16 osób, głównie z gminy Dukla.
Mężczyźni nastawiali się na wypoczynek czynny, biorąc ze sobą psa, piłkę, łódź czy wędkę na ryby.
Kobiety natomiast wolałyby czas na wyspie spędzić biernie, np. czytając książki czy rozmawiając z przyjaciółką.
Zastanawiające jest też spostrzeżenie, że większość ankietowanych mężczyzn, na wyspę wzięłoby kobietę, np. żonę, dziewczynę, natomiast prawie żadna kobieta nie wzięłaby mężczyzny. Wyjątkiem jest siedemnastoletnia fryzjerka, ale biorąc pod uwagę jej doświadczenie życiowe, można dojść do wniosku, że gdyby ankieta była przeprowadzona kilka lat później, nawet fryzjerka nie chciałaby zabrać na wyspę żadnego przedstawiciela płci męskiej.
Ankietowani kierowcy „tirów”, przejeżdżający przez Duklę, na to pytanie, bez zastanowienia odpowiadali, że na wyspę chcieliby zabrać piękną kobietę.”

Zachęcamy młodych twórców do ujawniania swoich myśli przemienionych w postać poezji i prozy.
Pragniemy również zachęcić innych zdolnych młodych ludzi do przedstawiania swoich prac, np. plastycznych, fotograficznych, rękodzielniczych i tym podobnych. Redakcja będzie je prezentować na naszych łamach.
/beż/


Rolnictwo ekologiczne

Historia i stan obecny rolnictwa ekologicznego w Polsce
Ujawnienie się negatywnych skutków intensywnego rolnictwa zapoczątkowało poszukiwanie rozwiązań „zgodnych z naturą”, mniej degradujących środowisko i nie prowadzących do skażenia żywności. Powstało wiele programów optymalizacji i rozwoju rolnictwa, mieszących się pod wspólną nazwą, początkowo rolnictwa alternatywnego, a obecnie rolnictwa ekologicznego.
Koncepcja rolnictwa ekologicznego kształtowała się stopniowo. Powstała z uogólnienia i rozwinięcia kilku, sformułowanych niezależnie, metod gospodarowania „bez agrochemii”. Metody rolnictwa zgodnego z przyrodą zostały sformułowane przez różnych autorów, w różnych krajach. Najstarsza z nich to metoda biodynamiczna, ogłoszona w 1924 r., wyróżniająca się stosowaniem specjalnych preparatów oraz przestrzeganiem rytmów kosmicznych w pracach gospodarskich. W latach czterdziestych w Wielkiej Brytanii i w USA opracowano zasady rolnictwa organicznego, traktujące gospodarstwo jako samoregulujący się system (na wzór organizmu). W Szwajcarii i w Niemczech przez 20 lat kształtowała się metoda organiczno-biologiczna, opublikowana w 1968 roku. We Francji gospodarowanie „bez środków chemii rolnej” określono w latach sześćdziesiątych jako rolnictwo biologiczne. Metody te, traktowane początkowo jako „alternatywne” stały się podstawą wypracowania kryteriów rolnictwa ekologicznego.
Rolnictwo ekologiczne jest to system gospodarowania zrównoważony pod względem ekonomicznym, ekologicznym i społecznym, w dużym stopniu niezależny od nakładów zewnętrznych, nie obciążający środowiska, który umożliwia rozwój wsi i rolnictwa. Podstawowe zasady rolnictwa ekologicznego obejmują:
1. myślenie całościowe – łączy w miarę możliwości wszystkie procesy przyrodnicze, z którymi wiąże się produkcja rolna,
2. wielokierunkowy sposób gospodarowania, o zróżnicowanej strukturze produkcyjnej, w którym uwzględnia się przyrodnicze rytmy pomiędzy glebą, roślinami, zwierzętami i ludźmi,
3. dążenie do zamknięcia obiegu materii organicznej i składników pokarmowych (nawozowych) w obrębie gospodarstwa,
4. utrzymanie oraz podwyższenie żyzności gleby i jej aktywności biologicznej prowadzonej metodami naturalnymi (wykorzystanie obornika, kompostów, nawozów zielonych, płodozmianu),
5. równowagę produkcji roślinnej i zwierzęcej, wyrażającą się w samowystarczalności paszowo-nawozowej gospodarstwa,
6. zapewnienie zwierzętom gospodarskim warunków zgodnych z potrzebami bytowymi poszczególnych gatunków,
7. utrzymanie genetycznej różnorodności wszystkich żywych składowych gospodarstwa rolniczego i jego otoczenia, włączając w to ochronę dziko żyjących roślin i zwierząt,
8. kształtowanie i pielęgnowanie bogatego, zróżnicowanego krajobrazu rolniczego,
9. zapewnienie miejsc pracy przystosowanych do wymagań człowieka, gwarantujących możliwości rozwoju pracujących ludzi, przy godziwej zapłacie za wykonaną pracę.
Dzięki wykluczeniu pestycydów i nawozów wytworzonych przemysłowo „sztucznych” ekorolnictwo nie powoduje zanieczyszczenia gleby i wód gruntowych, ogranicza wypłukiwanie składników pokarmowych z gleby, sprzyja bioróżnorodności, wymaga niewielkich nakładów energii i wytwarza żywność wysokiej jakości, cenioną przez konsumentów.
Na terenie Polski rolnictwo ekologiczne ma ponad półwieczną tradycję. Pierwsze kursy z zakresu rolnictwa biodynamicznego były prowadzone przez Rudolfa Steinera w 1924 roku w Kobierzycach pod Wrocławiem. Dzięki tym kursom pojawiło się zainteresowanie tą metodą produkcji w Polsce. Pionierem wśród rolników zajmujących się rolnictwem biodynamicznym był hr Stanisław Karłowski, który w 1930 roku rozpoczął proces przestawiania swoich dóbr ziemskich w Szelejewie. Jako członek polskiego Senatu podejmował wiele starań dla upowszechnienia tej metody produkcji w kraju. Tuż przed wojną powstało w Poznaniu Towarzystwo Krzewienia Zasad Życia i Gospodarki Zgodnie z Przyrodą. Wojna oraz powojenna intensyfikacja rolnictwa przerwały jednak te metody gospodarowania. Ponowne propagowanie idei rolnictwa ekologicznego rozpoczęto na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych (w popularyzacji idei takiego sposobu gospodarowania znaczącą rolę odegrali profesor Mieczysław Górny z SGGW w Warszawie i inżynier Julian Osetek- rolnik, który prowadził od początku lat sześćdziesiątych 3-hektarowe gospodarstwo biodynamiczne w Nakle nad Notecią. W tym okresie organizowano szereg kursów na temat rolnictwa biodynamicznego, prowadzonych przez specjalistów niemieckich. Powyższe działania spowodowały, że pierwsza grupa rolników zdecydowała się przestawić swoje gospodarstwa na produkcję ekologiczną. W 1989 roku powołano do życia Stowarzyszenie Producentów Żywności Metodami Ekologicznymi EKOLAND, które w 1990 roku uzyskało członkostwo Międzynarodowej Federacji Rolnictwa Ekologicznego IOFAM. W 1993 roku zostało zarejestrowane w Lublinie Polskie Towarzystwo Rolnictwa Ekologicznego (PTRE).
Pierwsze atesty wydano w 1990 roku 27 gospodarstwom, poświadczając, że produkcja odbyła się metodami ekologicznymi. W 1994 roku istniało już prawie 300 gospodarstw ekologicznych w trakcie przestawiania lub w pełni gospodarujących zgodnie z zasadami rolnictwa ekologicznego. Od tego momentu zaczął się rozwój rolnictwa ekologicznego Polsce. Na początku lat dziewięćdziesiątych dynamika wzrostu liczby gospodarstw była dość duża, jednak w latach 1995-1996 odnotowano tendencję spadkową. Wynikało to prawdopodobnie z braku wsparcia budżetowego dla gospodarstw ekologicznych oraz cen nie rekompensujących wyższych kosztów produkcji (głównie pracy). Jak wskazują zagraniczne doświadczenia, rozwój rolnictwa ekologicznego bez wsparcia finansowego, ze strony państwa jest ograniczony. Dotacje są szczególnie ważne w okresie przestawiania gospodarstwa z konwencjonalnego sposobu produkcji na metody ekologiczne. W okresie przestawiania trwającym najczęściej 2 lata, gospodarstwo notuje najczęściej spadek wydajności jednostkowych roślin i zwierząt, a równocześnie nie jest w stanie uzyskiwać wyższych cen za sprzedawane produkty, jak ma to miejsce po uzyskaniu certyfikatu. W kolejnych latach sytuacja w rolnictwie ekologicznym uległa poprawie, a po wprowadzeniu w 1998 roku dotacji na dofinansowanie kosztów kontroli gospodarstw oraz w 1999 roku dotacji do upraw ekologicznych nastąpił wyraźny wzrost zainteresowania ekologicznymi metodami produkcji. W 2000 roku poziom dotacji został ustalony na dość wysokim jak na warunki polskie poziomie. Z uwagi na trudną sytuację finansową państwa w 2002 roku wprowadzono nieco niższy poziom dotacji jednostkowych do powierzchni upraw. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej rolnicy zainteresowani ekologicznymi metodami produkcji będą mogli korzystać ze wsparcia finansowego w ramach działań objętych programem rolno-środowiskowym.
W początkowym okresie rozwoju rolnictwa ekologicznego w Polsce najwięcej gospodarstw ekologicznych występowało na terenie obecnego województwa kujawsko-pomorskiego. W ostatnich latach nastąpił dynamiczny wzrost liczby gospodarstw ekologicznych na terenach Polski południowo-wschodniej i środkowej. W 2002 roku najwięcej gospodarstw objętych kontrolą znajdowało się na terenie województw: świętokrzyskiego (19,6%), małopolskiego (13,6%), lubelskiego (12,8%), mazowieckiego i podkarpackiego (po 11,7%). Natomiast największa powierzchnia gospodarstw objętych kontrolami znajduje się w województwach: zachodnio-pomorskim (15,6%), warmińsko-mazurskim (14,7%), podkarpackim (13,4%) i małopolskim (9,7%). Powierzchnia gospodarstw w tych województwach wynosiła ponad połowę powierzchni gospodarstwa podlegających kontroli w kraju.
W Polsce w 2002 roku powierzchnia użytków rolnych gospodarstw ekologicznych wynosiła 43 828 ha, co stanowiło 0,26% ogólnej powierzchni użytków rolnych w kraju, a liczba gospodarstw zajmujących się rolnictwem ekologicznym wynosiła 1977, a więc 0,1% ogólnej liczby gospodarstw. Powierzchnia użytków rolnych przeznaczonych pod uprawy ekologiczne w Polsce stanowiła 1% ogólnej powierzchni ekologicznej w krajach Unii Europejskiej. Oznacza to, że Polska na tle krajów UE cechuje się niskim zaawansowaniem rozwoju rolnictwa ekologicznego.
Rolnictwo ekologiczne w Polsce ma duże możliwości rozwoju. Sprzyja temu niski poziom intensyfikacji rolnictwa w porównaniu do wysoko rozwiniętych państw członkowskich UE, mały stopień chemizacji, umaszynowienia oraz specyficzna struktura agrarna.
Rolnictwo ekologiczne stwarza polskim rolnikom szansę wejścia na zachodnie rynki zbytu, nasycone żywnością wytwarzaną metodami tradycyjnymi. Daje ono ponadto możliwość uzyskania dodatkowych dochodów dzięki przetwórstwu, czy działalności ekoturystycznej. Wymaga jednak od nich sporego wysiłku, dlatego przestawienia gospodarstwa na metody ekologiczne podejmują się ludzie szczególnie aktywni.

Anna Augustyńska-Prejsnar
Zakład Gospodarki Regionalnej
i Agroturystyki


Dotacje dla rolników wdrażających programy rolnośrodowiskowe

Programy rolnośrodowiskowe to przedsięwzięcia rolnośrodowiskowe dobrowolnie realizowane przez rolników, związane z gospodarowaniem rolniczym, służące ochronie środowiska oraz zachowaniu dziedzictwa przyrodniczego wsi. Rolnik, który dobrowolnie zobowiąże się do udziału w programie rolnośrodowiskowym otrzyma dotację w formie rocznych płatności jako rekompensatę utraconego dochodu i poniesionych kosztów związanych z realizacją działań rolnośrodowiskowych. Działania te są realizowane na podstawie wieloletnich umów zawieranych z państwową instytucją odpowiedzialną za zarządzanie funduszami Unii Europejskiej tzw. agencją płatniczą. Rolnik musi uczestniczyć w programie przez 5 lat. W niektórych krajach wydłużono ten okres do lat 10.
Programy rolnośrodowiskowe w krajach Unii Europejskiej.
We Wspólnej Polityce Rolnej Unii Europejskiej coraz więcej miejsca poświęca się ochronie środowiska. Od ponad 10 lat jednym z finansowych instrumentów Wspólnej polityki Rolnej jest program rolnośrodowiskowy, włączany do krajowych Planów Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW). W krajach Unii Europejskiej programy rolnośrodowiskowe stanowią alternatywę w stosunku do rolnictwa konwencjonalnego, wdrażane są od dziesięciu lat i stanowią wyjątkowy instrument wielofunkcyjnego i zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich. Ta wyjątkowość polega nie tylko na tym, że działania rolnośrodowiskowe są obowiązkowe dla wszystkich krajów członkowskich, ale także najlepiej manifestują proekologiczny kierunek zmian Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej.
Realizacja programów rolnośrodowiskowych w krajach UE przyniosła mierzalne efekty środowiskowe i przyczyniła się do rosnącej odpowiedzialności za stan zasobów przyrodniczych i jakość produkcji towarowej, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów. W Unii Europejskiej działania rolnośrodowiskowe ( 160 programów ) realizuje 13,5% wszystkich gospodarstw na powierzchni 20% użytków rolnych. Ponad 80% wydatków na programy w całej Unii jest przeznaczone na wspieranie systemu gospodarowania w sposób przyjazny dla środowiska. Wysoką rangę mają działania związane z ochroną siedlisk, głównie użytków zielonych, ważnych dla zagrożonych roślin i gatunków zwierząt. Średni poziom płatności wyniósł w ostatnich latach 99 EUR/ha. Programy rolnośrodowiskowe przyczyniły się do wzrostu zatrudnienia. Rozwinął się rynek usług doradczych i szkoleniowych. Dochody rolników znacznie wzrosły zwłaszcza w regionach zaliczanych do marginalnych, które z oczywistych względów prezentują wysokie walory przyrodnicze. Stwierdzono także wpływ programów na produkcję towarową, która zmniejszyła się w obszarach intensywnego rolnictwa , natomiast ustabilizowała się na terenach marginalnych, zagrożonych wyludnieniem i odłogowaniem. Nastąpiła zmiana postaw wśród rolników wdrażających programy: zwiększyła się ich wiedza przyrodnicza i zrozumienie relacji pomiędzy przyrodą a gospodarką rolną. Gospodarstwa towarowe wdrażające programy rolnośrodowiskowe zyskały wyższą renomę zwłaszcza w krajach, gdzie społeczeństwo jest wrażliwe na problemy środowiska.
Polska jako członek Wspólnoty Europejskiej, będzie zobowiązana do wprowadzenia programów rolnośrodowiskowych na swoim terytorium, w związku z czym przygotowuje własny Program Rolnośrodowiskowy zwany Krajowym Programem Rolnośrodowiskowym dostosowany do specyfiki polskiego rolnictwa, jak i do uwarunkowań środowiskowych. Program jest tworzony w oparciu o Rozporządzenie Rady ( WE )1257/1999 w sprawie wsparcia rozwoju wsi przez Europejski Fundusz orientacji i Gwarancji Rolnej, Rozporządzenie Rady 1783/2003 zmieniające Rozporządzenie (WE) 1257/1999 oraz Rozporządzenia Komisji Europejskiej 445/2002. Przygotowana jest również ustawa krajowa z 28.XI 2003 r. „o wspieraniu rozwoju obszarów wiejskich ze środków z Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej ( EFOIGR ). Krajowy Program Rolnośrodowiskowy zostanie przed ostatecznym jego zatwierdzeniem przedłożony do konsultacji Komisji Europejskiej (negocjowanie Krajowego Programu Rolnośrodowiskowego planowane jest na marzec 2004 r.) Płatności w ramach Programu Rolnośrodowiskowego, będą pochodzić w 85% z Europejskiego Funduszu Orientacji i Gwarancji Rolnej i w 15% z budżetu państwa. Łączny budżet tego działania na lata 2004- 2006 czyli na I edycję programu wyniesie około 330 mln EUR i skorzysta z niego około 90 tys. rolników. Płatności rolnośrodowiskowe nie wykluczają się z innymi płatnościami finansowanymi przez Unię Europejską
Wspieranie przedsięwzięć rolnośrodowiskowych oraz dobrostanu zwierząt zwane Krajowym Programem Rolnośrodowiskowym (KPR), którego zadaniem jest propagowanie dobrej praktyki rolniczej, rozwój rolnictwa ekologicznego zachowanie terenów o wysokich walorach przyrodniczych zagrożonych degradacją, ochrona gleb przed erozją, ochrona wód przed zanieczyszczeniami pochodzącymi z rolnictwa, zachowanie zasobów genetycznych lokalnych ras zwierząt gospodarskich obejmuje 7 przedsięwzięć rolnośrodowiskowych, zwanych pakietami rolnośrodowiskowymi ( te obejmują 40 opcji). Każdy pakiet zawiera ściśle określone wymogi wykraczające poza Zwykłą Dobrą Praktykę Rolniczą wynikającą z Kodeksu Dobrych Praktyk Rolniczych i nawiązującą do Dyrektywy Azotanowej UE. Zwykła Dobra Praktyka Rolnicza jest obligatoryjna w całym gospodarstwie, nawet na działkach rolnych nie objętych działaniami rolnośrodowiskowymi i jest niepłatna. Zakres Zwykłej Dobrej Praktyki Rolniczej Programu Rolnośrodowiskowego, który będzie przestrzegany przez rolnika, to standard gospodarowania obejmujący obowiązujące przepisy prawa ochrony środowiska z zakresu:
· stosowania nawozów organicznych i mineralnych,
· bezpiecznego dla środowiska przechowywaniem odchodów zwierząt gospodarskich,
· właściwego stosowania środków ochrony roślin,
· gospodarowania na użytkach zielonych,
· ochrony gleb przed erozją,
· ochrony wód przed zanieczyszczeniami pochodzenia rolniczego,
· stosowania w gospodarstwie odpadów i osadów ściekowych,
· utrzymywania czystości i porządku w gospodarstwie


Na podstawie materiałów szkoleniowych dla doradców rolnośrodowiskowych opracowała: Janina Gajda – PWSZ w Krośnie


Nalot ciepłolubnych

Przełęcz Dukielska, u wylotu której żyjemy, jak wiadomo, jest największym obniżeniem łuku Karpat. Co jakiś czas zdarza się, że przez te naturalne wrota przedostają się na naszą stronę „owady – południowcy”, zamieszkujący cieplejsze rejony, od Węgier po Grecję. Przez porywiste wiatry z południa są one niejako wtłaczane wgłąb naszej okolicy.
Minionego lata odwiedziły nas w ten sposób:
Modliszka zwyczajna (Mantis religiosa) - wybitnie ciepłolubny, drapieżny owad występujący częściej w strefie śródziemnomorskiej i w Europie południowo - wschodniej. W Polsce osiąga północną granicę zasięgu i jest spotykany sporadycznie, wyspowo, zwykle w okolicach Sandomierza i na Zamojszczyźnie (niegdyś liczniejszy na polskim Podolu).
Modliszka objęta jest ochroną gatunkową.
Jej ulubionym biotopem są ciepłe, nasłonecznione pokryte murawą zbocza z luźno rozrzuconymi, pojedynczymi krzewami. Występuje w ubarwieniu oliwkowo-brązowym lub zielonym. Znieruchomiała, z przednimi, chwytnymi, złożonymi jak do modlitwy odnóżami, znakomicie wtapia się w otoczenie. Poluje „z zasiadki” chwytając błyskawicznym ruchem przednich odnóży nieopatrznie podchodzące pasikoniki lub przelatujące obok muchówki, a nawet osy i pszczoły. Na ofiarę może czekać nawet do 3 tygodni.
Samica jest większa od samca (do 75 mm długości ciała), dla którego zaloty kończą się zazwyczaj tragicznie. Związek zostaje „w pełni skonsumowany”. Podczas aktu płciowego wybranka najczęściej odgryza mu najpierw głowę, a na koniec, kiedy nie jest już potrzebny, zjada go w całości. Jaja zimują w twardym kokonie sporządzonym przez samicę z wydzieliny specjalnego gruczołu. Wylęgłe po przezimowaniu potomstwo to miniaturki postaci dorosłych nie tylko pod względem zewnętrznego wyglądu, ale i drapieżnego charakteru. Muszą się szybko rozproszyć, aby nie pożreć się wzajemnie.
Minionego lata ten interesujący i niezwykle rzadki owad pojawił się w zachodnim krańcu naszej gminy, na nieużytkach pomiędzy Głojscami a Myscową. Po sąsiedzku, za Wisłoką, natknęli się też na niego pracownicy Magurskiego Parku Narodowego. Podobno dotarł aż do Krosna, gdzie odpoczywającego osobnika widziano na ścianie jednego z supermarketów. Wystąpieniu modliszki w 2003 r. na naszym terenie sprzyjało zapewne wybitnie suche, ciepłe i długie lato. Niezmiernie interesujące jest, czy owad ten będzie spotykany tutaj w ciągu najbliższych lat, czy też jego liczniejsze pojawienie się było tylko jednorazową migracją przy korzystnych warunkach pogodowych.
Niestety, mała modliszka może okazać się jednym z drastycznych przykładów niszczenia bogactwa życia biologicznego naszego regionu. Suche, ciepłe zbocza pokryte nieużytkami, pojedynczymi krzewami są wczesną wiosną ulubionym celem bezmyślnych podpalaczy.
Drugim niezwykłym przybyszem jest Sceliphron destillatorium. Proszę wybaczyć tę łacinę, ale jest to owad u nas tak rzadko spotykany, że w naszym języku nie przyjęła się dla niego na trwałe żadna nazwa (wyjątkowo można spotkać źle kojarzącą się – Gliniarz naścienny). Ten owad spotykany jest w Azji Środkowej, Iranie i południowej Europie. Nieliczne jego stwierdzenia na Węgrzech, czy Słowacji wymieniane są obok największych walorów przyrodniczych tamtejszych parków narodowych. W Polsce po raz pierwszy pojawił się w 1968 r. w Czesławicach k. Lublina. Dopiero dwadzieścia lat później stwierdzono go w Bieszczadach (Łubne, Wetlina, Ustrzyki G., Ustrzyki D.). W 1995 i 1996 r. Sceliphrona obserwowano w okolicy Szymbarku i Ropy. Na powojennym obszarze Polski był więc stwierdzony zaledwie siedmiokrotnie.
Według dra W. Celarego (Instytut Systematyki i Ewolucji Zwierząt PAN) istnieją dwie drogi migracji tego gatunku do Polski: 1) od wschodu z Wołynia i Podola; 2) z południa przez Przełęcze Łupkowską i Dukielską.
Samica lepi gliniane gniazda składające się z pojedynczych, rurkowatych komórek larwalnych. W każdej z nich przebywa jedna larwa. Glinę zwilża wcześniej wodą i ubity w gałkę budulec zanosi podtrzymując w locie przednimi odnóżami na miejsce przeznaczenia (zazwyczaj na mur budynku). Po złożeniu do komórki jaja, leci na pobliską łąkę, gdzie wyszukuje pająki. Umiejętnie żądli je nie powodując ich śmierci, lecz „tylko” całkowity paraliż. Po zapełnieniu komórki larwalnej sparaliżowanymi pająkami, zasklepia ją. Larwa zaopatrzona na cała zimę w żywy pokarm, latem, jako dorosły owad, odkrawa gliniane wieko i wydostaje się na zewnątrz.
Pierwsza na naszym terenie, udokumentowana budowa glinianego gniazda miała miejsce w sierpniu 2001 r. na budynku Szkoły w Głojscach. W 2002 r., po wykopaniu w odległości 30 m płytkiego, gliniastego dołu zbierającego wodę z opadów owady zbudowały tam już 8 gniazd. Wtedy to na ręce Pani Dyrektor Marty Szczurek dotarły pisemne gwarancje specjalisty od „dzikich pszczołowatych”- Pana dra Waldemara Celarego (PAN), że choć to gatunek spokrewniony z osą, to nie jest w ogóle agresywny w stosunku do ludzi. Dzięki wyrozumiałości Pani Dyrektor misterne budowle oszczędzono podczas bielenia elewacji zewnętrznej ganku szkoły. Tyle samo gniazd znajduje się tam do dnia dzisiejszego, lecz liczba komórek larwalnych jest już mniejsza.
W 2003 r. przybysz budujący gniazda był już widywany też w Teodorówce, Dukli, Zboiskach. Wg relacji anonimowego rozmówcy widziany był też już dalej na północ, lecz ten kanał migracji, z braku wiedzy, profilaktycznie został zlikwidowany poprzez uderzenie kapciem ...
Jakie będą dalsze losy przybyszów w naszym rejonie? Czy pojawią się kolejni? Okaże się już latem.

Tekst i fot
Artur Zator
Nadleśnictwo Dukla