Wydarzenia kulturalne


"Od Rusal do Jana" - święto kultury i tradycji łemkowskiej w Zyndranowej

Teodor Gocz zamykając 29 czerwca 2003 roku XII łemkowskie święto "Od Rusal do Jana" w Zyndranowej oświadczył publicznie, że to już ostatnie święto organizowane przez niego. W tym roku święto po dwuletniej przerwie, odbyło się w dniach 30-31 lipca za sprawą tegoż samego p. Teodora.
W imprezie uczestniczyli Łemkowie z Polski, Ukrainy, Słowacji, turyści z Polski i zagranicy, a także mieszkańcy naszej gminy. W uroczystościach wzięli udział przedstawiciele władz wojewódzkich, powiatowych i gminnych. Zebranych gości przywitał i otworzył święto Marek Górak - Burmistrz Gminy Dukla.
W pierwszym dniu oddano hołd ofiarom obozów w Talerhof i Jaworznie. W poetyckim wieczorze swoje utwory zaprezentował znany poeta Paweł Stefanowski z Bielanki. Wieczorem wystąpiły zespoły folklorystyczne "Dubrovica" ze Sniny, duet z Ukrainy z Połtawszczyzny, a także "Osławianie" z Mokrego koło Komańczy. Na wieczornej i nocnej zabawie przygrywał słowacki zespół "Drops" ze Svidnika.
Niedzielne świętowanie rozpoczęła uroczysta liturgia w cerkwi, przewodniczył jej arcybiskup Adam Dubec - ordynariusz Prawosławnej Diecezji Nowosądecko-Przemyskiej. Arcybiskup Abel z Lublina wygłosił homilię, a chór młodzieżowy "Irmos" śpiewał liturgie eucharystyczną. Parafia pw. św. Mikołaja w Zyndranowej , oprócz muzealnego święta kultury i tradycji łemkowskiej, obchodziła również 20-lecie otwarcia i poświecenia pierwszej po II wojnie światowej nowej cerkwi na Łemkowszczyźnie jako pomnika chrztu Rusi. Z tej to okazji poświecono nowo wybudowaną przy cerkwi dzwonnicę i usytuowany na terenie muzeum pomnik żołnierzy poległych w walkach o Przełęcz Dukielską. W godzinach popołudniowych wystąpiły zespoły i duety, które prezentowały się w sobotni wieczór. Atrakcją był występ zespołu wokalno-tanecznego "Kyczera" z Legnicy, odnoszący sukcesy również poza granicami naszego kraju. Zespół był m.in. w Chinach i Meksyku. Dużym powodzeniem cieszył się również występ zespołu "Tarka" ze Słowacji, który zaprezentował ciekawe układy choreograficzno-taneczne w formie zabaw np. "Do piekła, do piekła" polegający na podnoszeniu partnerki w tańcu w górę. Zespół wystąpił również z zespołem cygańskim ze Słowacji. Rozegrany został tez konkurs na piosenkę łemkowską. Wszyscy uczestnicy otrzymali drobne upominki.
XIII edycję "Od Rusal do Jana" oficjalnie zakończyli Wasyl Szkimba z Ukrainy, Teodor Gocz i Julia Doszna.

Tekst i zdjęcia: Jan Grzywacz


W tym roku w całej Polsce obchodzone są Europejskie Dni Dziedzictwa. W Dukli odbędą się one 11 września. Patronat medialny nad imprezą objął Dukielski Przegląd Samorządowy.

Europejskie Dni Dziedzictwa "Lato w Zespole Pałacowo-Parkowym w Dukli" Dukla, niedziela 11 września 2005 roku

Program:

10.00 - 18.00 - Otwarte drzwi Muzeum
10.00 - Kiermasz rękodzieła artystycznego
15.00 - Występ kapeli "Rymanowianie" z Rymanowa
15.35 - Laureaci Gminnego Konkursu Piosenki Europejskiej; Quiz wiedzy o Unii
            Europejskiej i Zespole Pałacowo-Parkowym w Dukli
16.00 - Wesele Rymanowskie w wykonaniu Zespołu Obrzędowego z Rymanowa
17.10 - Rozstrzygnięcie konkursu na najlepiej utrzymaną posesję i balkon w Gminie Dukla
17.20 - Występ zespołu ludowego "Pogórzanie" z Głowienki
18.00 - Otwarcie wystaw:
          - "Kultura ludowa wsi podkarpackiej"
          - "Tradycje myśliwskie Beskidu Niskiego"
18.30 - Degustacja potraw regionalnych
19.00 - Występ zespołu obrzędowego "Równianie" z Równego
20.00 - Sasza Popas z koncertem "Pieśni Europy"
22.00 - Zakończenie imprezy

Organizatorzy:
Muzeum Historyczne - Pałac w Dukli
Starostwo Powiatowe w Krośnie
Zarząd Zespołu Karpackich Parków Krajobrazowych w Krośnie
Magurski Park Narodowy
Gmina Dukla
Ośrodek Kultury w Dukli


"Dni Działkowca" w Dukli

Tradycją w Pracowniczym Ogrodzie Działkowym "Szarotka" w Dukli stały się obchody "Dni Działkowca". Szkoda, że niekorzystna pogoda sprawiła, że zabawa zaplanowana w plenerze na działkach musiała odbyć się w użyczonej przez GOK sali ratusza. Tam, przy muzyce orkiestry, swoją aprobatę dla tego typu spotkań potwierdziło swoim przybyciem około 90 osób, łącznie z pszczelarzami z rejonu Dukielszczyzny.
Prezes Marian Zięba w słowie wstępnym, półżartem stwierdził, że współpraca z pszczelarzami ma głębsze podłoże: "My działkowcy sadzimy kwiaty, a pszczelarze wysyłają całe tabuny pszczół, dzięki czemu mamy owoce tej współpracy dosłownie i w przenośni". Ciągnąc dalej wątek stwierdził, że całymi tonami produkowane są na działkach płody rolne. Są one ekologiczne, bez paragonów, po prostu darmowe. To sprawia, że kurczą się powoli zasoby wolnych, nieobsadzonych działek.
Wykorzystując w większości własne produkty kuchnia przygotowała potrawy, a pszczelarze poddali ocenie smakowej tegoroczny miód.
Dla zaakcentowania swej działalności i coraz większych sukcesów, wystąpił ze swym repertuarem zespół wokalny "Szarotka". Zespół otrzymał list pochwalny za swoją działalność, a aktywnym działkowiczom dyplomy wręczył prezes Stowarzyszenia Ogrodów Działkowych w Krośnie Marian Dubiel. W ciepłych słowach dla tych kulturalnych działań wypowiedział się też burmistrz Marek Górak, który wraz z małżonką uczestniczył w zabawie.
Są też mniej wesołe aspekty naszej działalności, lecz bardzo potrzebne by ogród był bardziej funkcjonalny i dobrze zagospodarowany. Dzięki przychylności dla naszych działań pana burmistrza, pozyskaliśmy znaczne ilości używanych płyt chodnikowych i rur betonowych. Pozwoliło to wykonać ciągi krytych i otwartych cieków wodnych, które w okresie wiosennych roztopów stają się rwącymi potokami.
Wspomnieć też trzeba, że Rada Osiedlowa z jej przewodniczącym p. Stanisławem Kalitą wsparła nasze inwestycyjne działania dotacją.
Wszystkim pomagającym naszemu Ogrodowi serdecznie dziękujemy.

Marian Zięba
Prezes POD


W Dukli, Jaśliskach i Iwli pojawiła się ekipa filmowa

Niecodziennie w Dukli pojawia się ekipa filmowa, dlatego tez filmowcy wzbudzili zainteresowanie wśród mieszkańców naszej gminy. Film pt. "Opowieści Galicyjskie" reżyserowany przez Dariusza Jabłońskiego twórcy "Fotoamatora" i producenta "Przedwiośnia", na podstawie opowiadań Andrzeja Stasiuka pod takim samym tytułem, realizowany jest przez producenta Ewę Wójcik w koprodukcji polsko-słowackiej. Całość filmu realizowana jest i będzie na terenie Beskidu Niskiego, w większości na terenie naszej gminy w: Dukli, Jaśliskach, Tylawie, Lipowcu, Iwli i Szklarach. Poza gminą Dukla zdjęcia będą kręcone w Wołowcu i Nieznajowej. Główną rolę żeńską Lubicę gra Zuzana Fialova (aktorka słowacka), natomiast w rolę Andrzeja - głównego bohatera wcieli się Jiri Machacek (znany aktor czeski). Andrzej wyprowadza się z miasta na wieś w poszukiwaniu świętego spokoju, tu go znajduje co przywraca mu chęć do życia i równowagę. Ze znanych polskich aktorów zobaczymy w filmie Macieja Stuhra, Jerzego Radziwiłowicza, Lecha Łotockiego, Roberta Więckiewicza, Cezarego Kosińskiego. Scenografię przygotował Fero Liptak, natomiast nad całością produkcji filmu czuwa Leszek Pieszko. Zdjęcia do filmu rozpoczęto już 21 sierpnia w Jaśliskach i potrwa do połowy września. W sprawnej organizacji zdjęć filmowcom pomagają: Bieszczadzka Grupa GOPR i straż pożarna. Zamiarem realizatorów jest pokazanie piękna i unikalności Beskidu Niskiego i jego walorów turystycznych. Film z pewnością przyczyni się do promocji naszego regionu w kraju i zagranicą.
Zainteresowanych opowiadaniami "Opowieści Galicyjskie" Andrzeja Stasiuka informuję, iż można je kupić w księgarni w Dukli.

Tekst i zdjęcia: kbr


Porządkowali cmentarz i synagogę

Od 11-21 sierpnia br. grupa studentów pochodzenia żydowskiego wykonała w naszym mieście szereg prac związanych z porządkowaniem pamiątek pozostałych po swoich współwyznawcach (karczowaniem drzew w synagodze i na starym cmentarzu żydowskim). Studenci z Polski, którzy przyjechali do Dukli są zrzeszeni są w Polskiej Unii Studentów Żydowskich pochodzili z różnych miast: Łodzi, Warszawy, Poznania, Wałbrzycha i Szczecina. Pomagała im także 8 osobowa grupa studentów z Anglii pochodzenia izraelickiego. "Co roku wybieramy 2-3 cmentarze i je sprzątamy, w tym roku wybór padł na Duklę, która była prężnym ośrodkiem chasydyzmu" - powiedział Remigiusz Sosnowski - skarbnik stowarzyszenia. Polska Unia Studentów Żydowskich działa już w Polsce od 1991 roku, jej celem jest integrowanie młodzieży pochodzenia żydowskiego. "Stowarzyszenie organizuje w tym celu spotkania młodzieży z różnych miast, organizuje również obozy, na których ratujemy i poznajemy nasze dziedzictwo. W czasie takich spotkań mamy wykłady i poznajemy naszą tradycję i kulturę. Zawsze mamy problem z koszerną kuchnią. W Tylawie, gdzie mieszkaliśmy, z pomocą w prowadzeniu kuchni koszernej przyszli nam pracownicy Ośrodka Wypoczynkowego krośnieńskich Hut Szkła. Za to serdecznie dziękujemy" - powiedział R. Sosnowski.

kbr

Po dawnych mieszkańcach Dukli pozostały ruiny synagogi i 2 cmentarze. Synagoga zbudowana z kamienia, w kształcie kwadratu o boku 15 m. Ocalały mury do wysokości dachu, portal wejściowy, bima (podwyższenie, usytuowane zwykle na środku świątyni, służyło jako ambona, z której czytano Torę) i aron ha-kadesz (wnęka ołtarzowa na wschodniej ścianie domu modlitwy, przeznaczona do przechowywania zwojów Tory). Nie zachowały się natomiast przybudówki: przedsionek, biblioteka, sala modlitewna dla kobiet, a także dom pogrzebowy. Cmentarze znajdują przy ul. Trakt Węgierski po prawej stronie w kierunku na Barwinek. Nowszy otoczony jest murkiem, ma kształt prostokąta, znajduje się tutaj około 160 macew w dość dobrym stanie. Starszy użytkowany w XIX w.(ten bliżej głównej drogi) ma mocno zniszczone macewy i jest zarośnięty (na nim karczowali drzewa studenci pochodzenia żydowskiego).
Żydzi przybyli do Dukli prawdopodobnie na przełomie XVI-XVII stulecia. W 1742 mieli tu już swój kahał (autonomiczna gmina żydowska posiadająca uprawnienia samorządu). Na początku XIX w. stanowili ponad połowę mieszkańców Dukli. Pod koniec XIX w gmina żydowska liczyła 2238 osób, miała rabina, trzy synagogi i cmentarz, w 1881 roku Żydzi stanowili 84,2% ogółu mieszkańców. Działała tu również, dzięki fundacji barona Hirsza szkoła podstawowa czteroklasowa dla chłopców, której uczono również zawodu. Od końca XIX w. działało tu również Towarzystwo Oszczędności i Kredytów, którego prezesem był M.H. Reich i Towarzystwo Eskortowe i Handlowe, na czele którego stał Izaak Reich, właściciel destylarni w Cergowej. W czasie I-wojny światowej po działaniach wojennych liczba mieszkańców znacznie się zmniejszyła, a Żydzi stanowili już 72% ogółu mieszkańców. W okresie międzywojennym działały w Dukli Stowarzyszenie Rękodzielników Żydowskich Jad Charuzim oraz Związek Kredytowy, Stowarzyszenie Kupieckie i Oddział Związku Żydowskich Towarzystw Spółdzielczych. Ostatnim rabinem dukielskim był Pinchas Hirszprung, po II wojnie światowej przez wiele lat główny rabin Montrealu w Kanadzie.
Holocaust położył kres tej społeczności. W czasie okupacji niemieckiej w październiku 1939 r. Żydów spędzono na plac przy pałacu Tarnowskich w celu wymuszenia okupu. Po jego złożeniu nakazano im opuszczenie miasta i przeniesienie się do sowieckiej strefy okupacyjnej za San. Część pozostała jednak w Dukli, część powróciła z tułaczki po paru miesiącach W czerwcu 1942 roku w Dukli przebywało około 1600 Żydów (w tym około 300 przesiedleńców). Byli oni zatrudnieni przy robotach w kamieniołomie i przy budowie dróg. W lipcu zarządzeniem władz okupacyjnych wszyscy Żydzi zamieszkujący okoliczne wsie przybyli do Dukli, wszystkich również mieszkających w Dukli zebrano na dziedzińcu pałacowym, otoczonym ogrodzeniem z drutu kolczastego. Teren pilnowała policja ukraińska. Zebranych Żydów podzielono na trzy grupy. W pierwszej liczącej ponad 2000 osób (starcy, kobiety i dzieci) wywieziono samochodami do Krosna, a stamtąd koleją do obozu zagłady w Bełżcu. W drugiej liczącej około 100 osób, znalazła się inteligencja żydowska. Kilkoma samochodami wywieziono ich do Barwinka do lasu i tam na stoku góry Błudnej rozstrzelano. Rozbieranie Żydów i ustawianie się w kolejce do rozstrzelania nadzorowała policja żydowska Judendienstordung. Do grupy trzeciej zakwalifikowano zdrowych i silnych mężczyzn (około 200), których zakwaterowano w budynkach pożydowskich przy ul. Cergowskiej. Pracowali oni przy budowie drogi i w kamieniołomie w Lipowicy. Wielu Żydów ukrywanych przez Polaków zostało schwytanych przez hitlerowców i rozstrzelanych, ale wielu także się uratowało.

Na podstawie literatury przygotowała: kbr


Uczcili jego pamięć

W poniedziałek, 25 lipca 2005 r. w kościele p.w. św.Mikołaja w Woli Niżnej (dawnej grekokatolickiej cerkwi) odbyła się niecodzienna liturgia i uroczystość. Po pięćdziesięciu dziewięciu latach od śmierci ostatniego grekokatolickiego parocha (proboszcza) Woli Niżnej księdza Wołodymyra Kostyszyna, został poświęcony jego grób - pomnik znajdujący się na placu przykościelnym obok zakrystii kościoła.
O grobie wiedziały tylko nieliczne osoby z najbliższego otoczenia księdza, a m.in. Także i jedna z obecnych mieszkanek wsi: "Miałam wtedy 16 lat i byłam na jego pogrzebie, było dużo ludzi, ale wszystko odbywało się skrycie, wieczorem" - opowiada Stanisława Patlewicz, świadek tamtego wydarzenia. Grób księdza przez wiele lat był zapomniany i zniknął całkowicie, bo nie było kogoś, kto by o nim pamiętał. Dopiero kilka lat temu mogiłą tą zaczęli interesować się dawni parafianie księdza z Woli Niżnej, grekokatolicy - Łemkowie. W czerwcu i lipcu br. zbudowali mu z piaskowca piękny pomnik i w ten sposób uczcili pamięć swojego kapłana, męczennika. Ksiądz Wołodymyr Kostyszyn zginął tragicznie w Woli Niżnej 21 kwietnia 1946 roku, zastrzelony w swej nieistniejącej już dzisiaj plebanii w wieku 39 lat przez wojsko polskie, zwalczające oddziały UPA.
Tę niecodzienną i szczególną uroczystość rozpoczęła o godz.11 msza święta - liturgia św.Jana Złotoustego w obrządku wschodnim za duszę śp. księdza Kostyszyna. Odprawił ją wraz z księdzem Andrzejem Żurawiem z Komańczy, Jan Pipka - ksiądz mitrat z Krynicy, który także wygłosił homilię. Gosppodarzem uroczystości był ksiądz prałat Jan Baran - proboszcz parafii Jaśliska. Na mszę i uroczystość poświęcenia pomnika przybyło ok.17 osób, dawnych mieszkańców tej wsi i parafian księdza, żyjących i mieszkających obecnie w Gorzowie Wielkopolskim, Iławie, Morągu, Olsztynie i w innych miejscowościach naszego kraju. Przyjechali także Łemkowie spoza Woli Niżnej, syn brata zabitego księdza, fundatorzy i wykonawcy pomnika, zaproszeni księża oraz mieszkańcy Woli Niżnej i Posady Jaśliskiej.
Po uroczystej liturgii duchowni oraz wszyscy jej uczestnicy udali się w procesji pod pomnik księdza Kostyszyna gdzie ksiądz mitrat Jan Pipka dokonał jego poświęcenia i odprawił panichidę (nabożeństwo żałobne) za duszę kapłana. Kamienny monument poświęcił również proboszcz parafii Jaśliska ks. prałat Jan Baran. Na zakończenie uroczystości głos zabrał Mikołaj Mychałyk, dawny mieszkaniec Woli Niżnej i parafianin księdza Wołodymyra Kostyszyna. Podziękował on księżom za odprawienie liturgii i poświęcenie pomnika, zachęcił także obecnych mieszkańców wsi do dbania o grób - pomnik księdza. Złożył podziękowania także wszystkim uczestnikom uroczystości, a w szczególności fundatorom i wykonawcom pomnika, mieszkańcom w tym szczególnie Pawłowi Kuchcie z Posady Jaśliskiej za znaczną pomoc w usytuowaniu pomnika. W takiej chwili nie zabrakło żarliwej modlitwy i pięknych grekokatolickich pieśni, wzruszających wspomnień, rozmów dawnych i obecnych mieszkańców Woli, refleksji nad własną niełatwą, często belsną powojenną historią.

Jan Grzywacz,
fot.Marcin Magierowski